Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec zwycięskiej serii szczypiornistów MKS Kalisz. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Po słabym spotkaniu piłkarze ręczni MKS Kalisz przegrali w niedzielę przed własną publicznością z AZS Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny Radom 33:34.

Kaliszanie utrzymali jeszcze miejsce w czołowej czwórce I ligi, ale o kolejne punkty będzie im już bardzo trudno. W trzech ostatnich kolejkach czekają ich jeszcze wyjazdowe mecze ze Śląskiem i Nielbą oraz spotkanie u siebie z KSSPR Końskie.

Kaliski pierwszoligowiec rozpoczął niedzielny mecz ospale, a w poczynania zespołu wdarło się sporo błędów i niecelnych rzutów. To akademicy z Radomia zdołali narzucić swój styl gry i po pierwszych pięciu minutach prowadzili 5:1. Kibice zgromadzeni na trybunach Hali Arena ze zdumienia przecierali oczy. Już dawno nie widzieli tak słabo spisujących się szczypiornistów MKS.

Obrona była tak dziurawa, że przeciwnicy do przerwy zdołali rzucić aż 21 bramek, o cztery więcej od miejscowych. Kaliszanie nie byli w stanie poradzić sobie z Michałem Kalitą, kołowym radomian, który w całym spotkaniu rzucił aż 10 bramek. Takie samo osiągnięcie zanotował Damian Cupryś.

- Wygląda na to, że dla moich chłopaków sezon się skończył. Niestety, ale w ostatnim czasie niepoważnie podchodzą do zawodów i mamy tego efekty. Dwa fatalne mecze z Łodzią i Zawierciem, choć wygrane, ale w kiepskim stylu, a dzisiaj, to już trudno nawet o tym mówić – mówił wyraźnie zdenerwowany Bruno Budrewicz, trener MKS Kalisz.

Losy spotkania MKS mógł odwrócić jeszcze w samej końcówce. Nieco ponad minutę przed końcem z rzutu karnego trafił Michał Krygowski, a po celnym rzucie Mariusza Kuśmierczyka na tablicy wyników pojawił się remis, ale celnym trafieniem odpowiedział niezawodny tego dnia Kalita. Po akcji MKS-u w ataku sędziowie podyktowali rzut karny, ale tym razem Krygowski trafił prosto w bramkarza rywali. Kaliszanie próbowali jeszcze obrony każdy swego, ale po przechwycie piłki zabrakło im czasu na przeprowadzenie składnej akcji.

- Zwycięstwo należało się drużynie z Radomia. Widać, że jesteśmy rozkojarzeni, a szkoda, bo moim zdaniem to granie zaczynało się właśnie teraz z najlepszymi zespołami ligi – dodaje Bruno Budrewicz. –Biorę winę na siebie za to, że nie udało mi się jednak zmotywować zespołu do dobrej gry trzeci mecz z rzędu.

Po niedzielnym meczu z drużyną MKS-u rozstaje się Marcin Stefański.

- Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze pogodzić sprawy zawodowe ze sportem i może się zobaczymy pod koniec roku – mówi zawodnik.

MKS Kalisz - AZS UTH Radom 33:34 (17:21)

MKS: Potocki, Krekora - Kuśmierczyk 8, Krygowski 6, Niedzielski 5, Bożek 4, Kobusiński 4, Klara 2, Nowakowski 2, Sieg 1, Stefański 1, Staniek.

AZS: Polit, Bury - Kalita 10, Cupryś 10, Mroczek 6, Jeżyna 4, Świeca 3, Przykuta 1, Guzik.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto