Przeszło 17 tysięcy zakażonych i ponad 1260 ofiar śmiertelnych, to ostatni bilans koronawirusa SARS-CoV-2 we Włoszech. To właśnie w tym kraju notuje się obecnie najwięcej zachorowań w Europie. Jak wygląda życie w kraju ogarniętym epidemią?
- Miasta są niemal wymarłe. Na zakupy może wychodzić jedna osoba z rodziny. Wszystko po to, aby ruch na ulicach był jak najmniejszy - mówi nam pan Włodzimierz na co dzień przebywający w regionie Abruzja. - Tutaj nie ma aż tylu przypadków zachorowań co na północy, jak na przykład w Bergami, czy Mediolanie. Jednak z ogłoszeniem sytuacji wyjątkowej także tutaj sytuacja wygląda podobnie.
Jak relacjonuje kaliszanin, po miastach jeżdżą samochody Obrony Cywilnej, z których przez megafony ogłaszane są komunikaty, aby pozostać w domach.
- Między miastami można przemieszczać się tylko w uzasadnionych przypadkach. Dojeżdżający do pracy muszą mieć odpowiedni dokument. Jest to kontrolowane przez odpowiednie służby - dodaje pan Włodzimierz.
Życie towarzyskie nawet w tak słonecznym regionie niemal zupełnie wymarło.
- Funkcjonują jedynie sklepy i markety. Do marketów wpuszczanych jest jedynie kilka osób. Dopiero gdy zrobią one zakupy, mogą wejść kolejni. Do apteki może wejść na raz jedna osoba. Przy kasach w sklepach znajduje się linia, której nie wolno przekraczać, aby był zachowany odpowiedni dystans między klientem a sprzedawcą. Trzeba poprosić sprzedawcę o to, co chce się kupić i to on przynosi towar z półek. Towarów jednak nie brakuje. Nie widać też jakieś paniki i nikt nie robi nadmiernych zapasów.
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?