KROTOSZYN. JAGŁA DOBITY DŁUGAMI - Zakłady mięsne czekają na upadłość

Czesław Jagła, właściciel Krotoszyńskich Zakładów Przetwórstwa Mięsnego złożył w Sądzie Gospodarczym w Kaliszu wniosek o ogłoszenie upadłości firmy. Chce ułożyć się z wierzycielami w sprawie umorzenia części długów.

Na razie wniosek o upadłość firmy został przez sąd odrzucony z przyczyn formalnych. Po uzupełnieniu dokumentów będzie ponownie rozpatrywany. Czesław Jagła twierdzi, że część nieuregulowanych zobowiązań pokryje dochód ze sprzedaży rzeźni w Ostrowie Wlkp. oraz krotoszyńskiej bazy magazynowej. – W firmie trwa intensywna produkcja, chcemy przyjąć dodatkowych 25 osób – wyjaśnia prezes. – Głównym celem podejmowanych działań jest wzrost przychodów, które umożliwią spłatę zadłużenia.
Łagrom nie objął udziałów
Od marca z zakładami współpracuje grupa ŁAGROM z Ponieca, dostarczająca do przetwórni półtusze zwierzęce. Kontrahent nie zdecydował się jednak na objęcie części udziałów w zadłużonej spółce. - Współpraca stale się rozszerza - mówi Jagła. Dzięki zaangażowaniu i pomocy ŁAGROMU odtworzyliśmy produkcję w zakładach.
Setki pozwów w sądzie
Krotoszyńskie Zakłady Przetwórstwa Mięsnego utraciły płynność finansową pod koniec ubr. Ratunkiem miało być pojawienie się strategicznego inwestora w postaci jednego z większych w Polsce banków.
Kredyty miały uratować przetwórnię. Z tego nic jednak nie wyszło. Wierzycielami firmy są nie tylko banki, ale i indywidualni dostawcy oraz gmina Krotoszyn.
Ogólna wartość wierzytelności nie jest znana. Szacunki mówią o milionach złotych. Tymczasem w Sądzie Pracy toczy się ok. 200 spraw, wytoczonych przez byłych pracowników. Chodzi o niewypłacone pensje i nieprawidłowości przy zwolnieniach. Pod bramami przetwórni na pieniądze czekają dostawcy żywca. Likwidacją firmy nikt nie jest zainteresowany- ani wierzyciele, ani właściciel. Czas pokaże, czy będzie ona miała jeszcze jedną szansę.