Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn - Kucharz zaatakował nożem klienta

Janusz Jaros
Zdaniem świadków klienci dręczyli kucharza, którzy zaatakował ich potem nożem
Zdaniem świadków klienci dręczyli kucharza, którzy zaatakował ich potem nożem fot. Janusz Jaros
Do zdarzenia doszło w barze z kebabem przy rondzie koło skrzyżowania ulic Koźmińskiej i Mickiewicza w Krotoszynie. Do baru, w którym kucharzem jest obywatel Turcji, przyszło dwóch mężczyzn. Jak twierdzą świadkowie, klienci Polacy zaczepiali Turka. – Zwracali się do niego w sposób uznawany przez podejrzanego za obraźliwy – przyznaje zastępca prokuratora okręgowego Janusz Walczak. – W związku z zachowaniem klientów baru, podejrzany zaatakował jednego z nich, zadając cios nożem. Pokrzywdzony został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej.

Polak przeszedł operację. Okazało się, że rany nie były zbyt głębokie i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. – Do Sądu Rejonowego w Krotoszynie wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie obywatela Turcji, jednak sąd wniosku nie uwzględnił – mówi prokurator Walczak. – Prokuratur rejonowy w Krotoszynie, nie zgadzając się z decyzją sądu, złożył zażalenie do Sadu Okręgowego w Kaliszu, uznając nadal za konieczne zastosowanie tymczasowego aresztowania. Doraźnie prokurator zastosowano dozór policji i zakaz opuszczania Polski – dodał prokurator Walczak.

Znajomi poszkodowanego powiedzieli nam, że 27-latek pracuje w sezonie letnim we Włoszech. – Może tam go też źle traktują i dokuczał temu Turkowi, bo chciał odreagować? – zastanawiają się. – On mu nic takiego obraźliwego nie mówił. Powiedział tylko wychodząc: „Ciao babino” - dodają.
Jednak świadkowie twierdzą, że podczas całego pobytu w barze klienci dokuczali Turkowi. – Z zeznań kucharki wynika, że wyśmiewali się z ubioru podejrzanego, szczególnie z jego fartucha, na którym była wyszyta włoska flaga – ujawnił prokurator Walczak.

Poszkodowany nie ma w Krotoszynie dobrej opinii. – To zawadiaka. Często szuka zaczepki. Lubi zaglądać do kieliszka – mówi właściciel sklepu niedaleko baru. Zdaniem pracownika pobliskiej stacji paliw winny zajścia jest poszkodowany. – Należało mu się. To oni zaczynali. Od dłuższego czasu tam chodzili i go zaczepiali. Byli często podchmieleni. Robili mu złośliwości. Ile miał to wytrzymywać? Trzymał w ręku mały nożyk do krojenia pomidora. Może się szarpali i przypadkiem go pchnął? Przyjechała policja i karetka. Uszczerbku na zdrowiu za dużego nie miał – mówi.

Turek i właścicielka baru odmówili wypowiedzi do czasu zakończenia śledztwa. Właścicielkę chcieliśmy zapytać dlaczego nie wyprosiła i nie zakazała obsługiwać klientów, którzy od dłuższego czasu dokuczali kucharzowi? Kucharz z kolei chcieliśmy spytać dlaczego dopuścił się samosądu?

W oficjalnym, piątkowym komunikacie prokuratury czytamy: - Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie prowadzi śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa 27-letniego mężczyzny. 40-letniemu obywatelowi Turcji zarzucono, że działając z zamiarem pozbawienia życia zadał pokrzywdzonemu cios nożem w okolice brzucha, w wyniku czego spowodował ranę kłutą penetrującą do wątroby, co wywołało „chorobę realnie zagrażającą życiu”.
Jak twierdzi prokurator Walczak za usiłowanie zabójstwa Turkowi grozi nawet dożywocie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto