Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa nie spodziewało się tak dużej liczby osób chętnych do oddania krwi. Po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę, krew w Kaliszu chcą oddać nie tylko kaliszanie, ale i mieszkający tutaj Ukraińcy. W sobotę podczas wyjazdowych akcji Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu do oddania życiodajnego leku ustawiały się duże kolejki. W poniedziałek rano już w siedzibie Centrum sytuacja powtórzyła się.
- Poprzedni tydzień był spokojniejszy, natomiast w miarę rozwijania się działań za naszą wschodnią granicą my obserwujemy coraz większe zainteresowanie oddawaniem krwi. Kontaktują się z nami indywidualnie krwiodawcy, w tym obywatele Ukrainy, ale też dyrektorzy, prezesi klubów sportowych. Wszyscy chcieliby pomóc – mówi Małgorzata Tarnawska, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu.
Jeszcze w piątek na stronie krwiodawstwa komunikaty mówiły o niskich zapasach niektórych grup krwi. Dziś zapasy są już zabezpieczone.
- My pracujemy na takich zasadach jak dotychczas. Stany magazynowe mamy na poziomie bezpiecznym. Jeżeli będzie konieczność przekazania krwi czy pomocy stronie ukraińskiej to my jesteśmy w pełnej gotowości. W tej chwili bardzo dużo osób oddaje krew. Wobec tego nasza prośba jest taka, żeby rzeczywiście społeczeństwo pozostało w gotowości, bo może się okazać, ze za dwa tygodnie my rzeczywiście będziemy potrzebować, żeby te nasze stany magazynowe były jeszcze raz tak duże jak są teraz. Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć – wyjaśnia Małgorzata Tarnawska.
W tej chwili nie ma jeszcze decyzji, że krew będzie dostarczana za naszą wschodnią granicę. Natomiast RCKiK w Kaliszu jest przygotowane i w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia, które to kontaktuje się ze stroną ukraińską.
- Chcę prosić nasze społeczeństwo, które bardzo chce pomóc i tę pomoc niesie. Ale trzeba pamiętać, że krew ma określony termin ważności. Natomiast krwiodawca może oddawać krew pełną co 2 miesiące, dlatego proszę, aby była gotowość do oddania krwi, ale żeby śledzić nasze komunikaty i reagować kiedy rzeczywiście będzie taka potrzeba, bo w tej chwili wszystko jest pod kontrolą. Boję się po prostu, że teraz bardzo dużo osób odda krew, a może być tak, że za 2-3 tygodnie będzie konieczność zorganizowania dużej ilości krwi, a krwiodawcy nie będą odpowiednich terminów i nie będzie od kogo jej pobrać – dodaje Małgorzata Tarnawska.
Dyrekcja kaliskiego Centrum podkreśla, że pełne zabezpieczenie dotyczy również krwi dla pacjentów z Polski.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?