MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Legia - największy obciach stolicy

Rafał Romaniuk
Białas: "Nadal wierzę, że zakwalifikujemy się do Ligi Europejskiej, dlatego nie mogę ryzykować gry młodymi piłkarzami"
Białas: "Nadal wierzę, że zakwalifikujemy się do Ligi Europejskiej, dlatego nie mogę ryzykować gry młodymi piłkarzami" Bartek Syta/POLSKA
Kibicowanie Legii Warszawa robi się ostatnio misją dla osób lubiących zadawać sobie ból. Fani drużyny z Łazienkowskiej przeżyli upokorzenie w sobotę po meczu z Wisłą Kraków (0:3), wczoraj doświadczyli kolejnego. Legioniści przegrali derby stolicy z Polonią 0:1. Z Polonią, która nie mogła pokonać Legii przy Konwiktorskiej od 60 lat.

Piłkarze Stefana Białasa nie daliby wczoraj rady żadnej drużynie ekstraklasy. Ta drużyna rozpadała się na naszych oczach od kilku miesięcy, a teraz pozostały z niej już tylko zgliszcza. Piłkarze nie mają już serca do tego klubu, a ich postawę trudno nazwać inaczej niż demonstracyjnym lekceważeniem swoich obowiązków. Umierać za Legię nie zamierzają, skoro od kilku tygodni wiedzą, że po sezonie władze klubu pokażą im drzwi.

- Myślałem, że zrehabilitujemy się za mecz z Wisłą. Nie udało się. Przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. Przykre - kręcił głową trener Legii Stefan Białas.

Po raz drugi w ostatnich trzech dniach słyszeliśmy z ust piłkarzy Legii, że spotkał ich najniższy wymiar kary. Z Wisłą mogli stracić sześć-siedem bramek. Wczoraj też przegrali za nisko. Ktoś powie, że i Legia miała swoje sytuacje, ale ledwie dwie-trzy. Polonia - kilkanaście. Każda akcja Daniela Gołębiewskiego pachniała golem. Ale czego można się spodziewać, gdy w obronie gra czwórka: Wojciech Szala, Pance Kumbev, Jakub Wawrzyniak (po 18 min zastąpił Dicksona Choto, któremu odnowiła się kontuzja) i Tomasz Kiełbowicz. Średnia wieku: 32 lata. Średnia umiejętności i szybkości... Lepiej zamilczmy.

Nad Legią długo jeszcze można by się pastwić, ale nie zwykliśmy kopać leżącego. Wskazywaliśmy kardynalne błędy klubu od wielu miesięcy. Teraz obserwujemy tylko konsekwencje.

Ale jest jedna kwestia najbardziej przerażająca. Pokraczności, braku ambicji i tego, że mecz można przespacerować, uczą się młodzi zawodnicy. Maciej Rybus już dawno popadł w przeciętność i trafił na ławkę rezerwowych. A jeszcze niedawno wszyscy chwalili go za występy w reprezentacji. Łącznie z trenerem Franciszkiem Smudą. Naszym brylantem na Euro 2012 miał być też Ariel Borysiuk. Cofnął się w rozwoju, a jedyne, co mu wychodzi, to brutalne faule. Wczoraj jego wślizg spowodował, że sezon zakończył Łukasz Trałka, który opuścił boisko na noszach i z grymasem bólu. To nie pierwsze takie wejście 19-latka. Pamiętamy, jak w zeszłym sezonie rozbijał piłkarzy Wisły Kraków: Radosława Sobolewskiego i Rafała Boguskiego.

Polonia grała tak, jakby od pierwszego gwizdka sędziego wiedziała, że z Legią poradzi sobie bez większych problemów. Spokojnie czekała, aż któraś z akcji zakończy się golem. Czarne Koszule doczekały się w 24. min po uderzeniu Andreu Mayorala. Strzał Hiszpana był nietypowy, sprzed pola karnego, charakterystyczny raczej dla piłki halowej. Techniczny, nie na siłę. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Mucha był zaskoczony. Winić Słowaka nie ma sensu, bo znów zrobił wiele, by Legia nie skompromitowała się doszczętnie. Zwłaszcza w drugiej połowie.

- Straciliśmy bramkę po frajersku, bo poloniści rozgrywali rzut rożny kilkukrotnie, aż w końcu udało im się wbić piłkę do siatki. Jesteśmy wściekli - komentował Tomasz Jarzębowski, który rozegrał setny mecz ligowy w barwach Legii. Setny i prawdopodobnie ostatni, bo odnowiła mu się kontuzja, a kontrakt z tym zawodnikiem nie zostanie przedłużony.

Trener Białas przekonywał, że wciąż wierzy w grę Legii w Lidze Europejskiej. Aby tak się stało, musiałby stać się cud. Po pierwsze, legioniści musieliby wygrać w sobotę u siebie z Bełchatowem i liczyć, że Korona Kielce pokona Ruch Chorzów.

- Będziemy walczyć tymi zawodnikami, których mamy. Na kontuzje narzekają Choto i Jarzębowski, dlatego na mecz z Bełchatowem powołam obrońców Młodej Ekstraklasy: Lisieckiego i Wasikowskiego - tłumaczył Białas. Na pytanie, czy w ostatnim meczu sezonu nie powinien dać szansy młodym piłkarzom zamiast zblazowanym gwiazdorom, odparł: - Nie mogę tak ryzykować, bo nadal liczymy się w grze o Ligę Europejską - dodał.

Pewne jest, że w przyszłym sezonie w ekstraklasie zagrają dwie drużyny ze stolicy. Pewne jest też, że to obciach kibicować dziś Legii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto