Leszek Miller przyznał, że jest zdumiony dopiero 3. miejscem Karoliny Pawliczak na liście Lewicy w okręgu kalisko-leszczyńskim, tuż za Patrykiem Janczewskim, którego - jak to ujął były premier - jedyną kwalifikacją jest asystentura przy panu Biedroniu.
- Trudno mi porównywać dorobek Karoliny, która jest znaną działaczką samorządową i pełniła szereg funkcji w regionie, z człowiekiem, który nie ma żadnych kompetencji. Uważam, że osoby, które układały tę listę popełniły rażący błąd. Nie chodzi o to, że na 3. miejscu Karolina ma mniejsze szanse, ale o prestiż i docenienie człowieka, który przez wiele lat ciężko pracował na rzecz Kalisza, regionu i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Mam nadzieję, że wyborcy skorygują ten błąd - podkreślił Leszek Miller.
Zaznaczył, że kampania będzie trudna, a atmosfera już robi się gorąca. Kandydatem do parlamentu jest również Zbigniew Słodowy, wicestarosta kaliski, który startuje z pozycji 7.
- Pochodzę z małej i suchej gminy Brzeziny, zatem moim priorytetem będzie zabieganie o to, aby w jak najlepszy sposób zatrzymać każdą kroplę wody - podkreślił Zbigniew Słodowy. - Konieczna będzie całkowita reaktywacja spółek wodnych, które powinny mieć w swoim zarządzie wszystkie cieki wodne. Niezbędna będzie budowa zastawek i śluzów, które będą zatrzymywać wodę - tłumaczył.
Leszek Miller dodał też, że każdy wynik dla Lewicy powyżej 5 procent będzie dobry. - Ale aby w Sejmie coś znaczyć, trzeba mieć liczną reprezentację – zaznaczył eurodeputowany.
Karolina Pawliczak liczy na wynik powyżej 14 proc., czyli na dwa mandaty z okręgu.
Co warto wiedzieć o zielonej herbacie?
Agencja TVN
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
