Lisków: Radni powiatowi zdecydowali o likwidacji Zespołu Szkół nr 2

Uczniów, kadrę i kierunki kształcenia ma przejąć Zespół Szkół nr 1 w tej samej miejscowości. Planowanym zmianom towarzyszy jednak wiele obaw, wyrażanych także przez bezpośrednio zainteresowanych.

- Nie mówimy o likwidacji, ale o reorganizacji - tłumaczył Artur Szymczak z klubu SLD, opozycyjnego do koalicji rządzącej powiatem. - Jesteśmy ,,za", ale oczekujemy, że podczas następnej sesji zostaną przedstawione konkrety. Chcemy też mieć pewność, że środki zaoszczedzone zostaną przeznaczone na oświatę. Mamy nadzieję, że nie zapomni się o nauczycielach reorganizowanej szkoły i znajdą się dla nich miejsca pracy.

Według władz powiatu ma to być pierwszy krok do reorganizacji podległych mu szkół. Jak argumentował wiele razy starosta kaliski, Krzysztof Nosal dla uczniów nic się nie zmieni. Nadal będą mogli kontynuować naukę w tych samych obiektach i na tych samych kierunkach.

Takiego optymizmu nie podzielają nauczyciele Zespołu Szkół nr 2, którym do końca maja tego roku będą wręczone wypowiedzenia. Ilu z tych pracowników zostanie przywróconych do pracy od września - nie wiadomo. To wszystko ma zależeć od wyników tegorocznego naboru do szkół.

- Nie możemy zrozumieć dlaczego to ZS nr 2 ma być połączony z ZS nr 1, a nie odwrotnie - mówią nauczyciele z ZS nr 2, którzy obawiali się jednak podać swe nazwiska. - W naszej szkole są doskonałe warunki do nauki i świetne wyposażenie. Jedynka mieści się w budynku po dawnym internacie! To nasza szkoła była lepsza w rankingach I na czym mają polegać te oszczędności, skoro uczniowie pozostaną w swoich budynkach, a zamiast dyrektora będzie wicedyrektor. Chodzi o to, by zlikwidować kilka etatów i zaoszczędzić kosztem ludzi, albo też przyjąć gorzej wykwalifikowanych za mniejsze pieniądze.

Władze powiatu odpierają te zarzuty liczbami. Np. w ostatnich kilku latach w szkołach podległych pod ten samorząd ubyło 40 procent uczniów. A w minionym roku w Dwójce, ze względu na małą liczbę chętnych, nie udało się otworzyć żadnej klasy. Z tego względu, jak wyliczono, koszt utrzymania Dwójki, to około 8 tys. zł na ucznia, gdy w Jedynce to niespełna 6 tysięcy zł.

Czy argumenty te trafią do przeciwników połączenia szkół? Nie wiadomo. Trzeba przypomnieć, że po raz pierwszy uchwałę intencyjną w sprawie włączenia ZS nr 2 do ZS nr 1 podjęto już w maju ubr. Wtedy jednak ostro zaprotestowali nauczyciele, rodzice i uczniowie. Odezwały się też animozje między obiema szkołami.

- Nie po to wybierałem Zespół Szkół nr 2 przy ulicy Leśnej w Liskowie, aby teraz ktoś na siłę przenosił mnie do Zespołu Szkół nr 1. Starosta mówił, że nie chce skłócić społeczności obu szkół. Ale ta wojna pomiędzy tymi placówkami jest już od dawna. Nie chcemy iść do szkoły, gdzie jest przemoc i narkomania - mówili uczniowie Dwójki obecni na spotkaniu ze starostą, zorganizowanym latem ubiegłego roku.

Sprawa wydaje się jednak przesądzona. I nie będzie to pierwsza reorganizacja w regionie, w której względy ekonomiczne postawiono na pierwszym miejscu. Póki co ZS nr 1, aby przyciągnąć uczniów otwiera nowe kierunki kształcenia, jak choćby liceum policyjne, które cieszy się dużą popularnością. Czy równie dobrze poczują się tam uczniowie z Dwójki. Czas pokaże.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!