Od piątku nie mam wody. Nie leci dosłownie nic. Mamy upały, gdzie ta woda jest naprawdę bardzo ważna, a my nie mamy ani kropli. A przed nami całe lato. Nie docierają do nas żadne informacje o tym, o której będzie woda wyłączona, żeby jakoś się przygotować, zabezpieczyć w wodę, choćby do picia czy mycia. Nie ma informacji o beczkowozach, więc jeździmy do sklepów po 5 litrowe baniaki – skarżą się mieszkańcy gminy Godziesze Wielkie i mówią o łamaniu podstawowych praw.
Bez dostępu do wody w największe upały została między innymi część mieszkańców wsi Borek, Skrzatki czy Saczyn.
Mamy wielkie upały, a my jesteśmy bez kropli wody od czwartku. I nikt nawet nie pomyślał o nas. Co z tymi osobami starszymi, które nie wychodzą z domu? Zostały pozbawione dostępu do wody, a mówi się, żeby w upały dużo pić, a z kolei w pandemii często myć ręce – dodają mieszkańcy tych wsi, którzy mają żal do władz gminy, że w sytuacji kryzysowej nie zostały podjęte żadne kroki.
Wody nie ma, bo wzrosło jej zużycie
Wójt gminy Godziesze Wielkie tłumaczy, że brak wody w kranach wynika przede wszystkim ze zwiększonego zużycia wody. Apelując z kolei do mieszkańców, aby ograniczali podlewanie przydomowych ogródków, bo na tym tracą sąsiedzi.
Nasza gmina to w tej chwili kilkanaście lub kilkadziesiąt hektarów pięknych ogródków, które potrzebują wody. A ta potrzeba zderza się z naszymi możliwościami. Woda to nie jest towar dostępny, który można bez jakichkolwiek ograniczeń dystrybuować. To jest i nasz i tych państwa dramat. Ja zdaję sobie sprawę, że jeśli ktoś włoży w ten ogród dużo pieniędzy to chce o niego zadbać i musi go podlewać, ale to uderza w potrzeby niektórych mieszkańców. A na dodatek u nas dochodzi kwestia pagórkowatości terenu, a fizyka nakazuje wodzie spłynięcie do tych niższych miejsc. Dlatego na górce jest dramat – wyjaśnia Józef Podłużny, wójt gminy Godziesze Wielkie.
Co zrobią władze gminy?
Wójt podkreśla, że w mieście jeden mieszkaniec zużywa ok 120 litrów wody, w gminie Godziesze Wielkie zużycie na jednego mieszkańca to 400 litrów, które i tak nie wystarcza. Jak dodaje, Gmina ma w planach inwestycję, która ma poprawić tę trudną sytuację.
Ja sobie zdaję sprawę, że trzeba będzie wykonywać skomplikowane technicznie ruchy, żeby tę wodę w jednym miejscu zablokować i ograniczyć, a w innych miejscach podwyższyć. My przede wszystkim w tej chwili, jeszcze w lipcu uzyskamy zgodę i zmierzamy w stronę podjęcia prac budowy nowego odcinka wodociągu zasilającego z Kalisza. Dzięki niemu zaopatrzymy w wodę zachodnią część gminy tzn. dużą część wsi Borek, Stobno i Józefów. Także z tego dużego okręgu zasilającego w wodę z Wolicy zabierzemy te około 3 wsie i będą zasilane w inny sposób. Mam wrażenie, że to rozwiązanie sprawi, że stacja w Wolicy będzie miała łatwiej – tłumaczy Józef Podłużny.
Zanim jednak inwestycja dobiegnie końca minie wiele tygodni, a woda potrzebna jest tu i teraz, gdy żar leje się z nieba. Po interwencji mieszkańców Gmina poprosiła o wsparcie miejscową OSP o rozwiezienie dużych zasobników wody do mycia i prania, a dodatkowo Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma dostarczyć beczkowóz z wodą pitną.
ZOBACZ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Obserwuj nas także na Google News
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?