MKS Drogbruk Kalisz zgotował swoim kibicom doskonałe widowisko, pełne emocji i zwrotów akcji. Wynik na tablicy zmieniał się aż 15 razy. Ostatecznie MKS wygrał z faworyzowaną Legią Warszawa i już w środę mogą pokusić się o prawdziwą niespodziankę.
- Cieszymy się ogromnie. Mam nadzieję, że to zwycięstwo nauczyło Legię trochę pokory, bo niektóry zawodnicy już czuli się beniaminkiem I ligi. Niestety nikt z przydziału nie awansuje i trzeba wygrywać. My dzisiaj wygraliśmy - mówi Łukasz Wojciechowski, kapitan MKS Drogbruk Kalisz.
Sobotni mecz w hali Zespołu Szkół Samochodowych, w której MKS jest niepokonany od początku był bardzo wyrównany. W pierwszej kwarcie rywalizacja toczyła się kosz za kosz i żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż trzy punkty. Ostatecznie Drogbruk wygrał tę cześć spotkania 20:18.
Po celnej "trójce" Łukasza Wojciechowskiego na niespełna dwie minuty przed końcem drugiej kwarty MKS Drogbruk Kalisz prowadził już nawet różnicą 11 punktów, ale legioniści zdołali zniwelować tę przewagę i po rzucie Arkadiusza Kobusa zza linii 6,75 m to oni schodzili na przerwę prowadząc 39:37.
W trzeciej kwarcie MKS Drogbruk Kalisz ponownie odskoczył rywalom na dziewięć punktów, a główna w tym zasługa wspomnianego Łukasza Wojciechowskiego. Kapitan MKS-u w tej części meczu rzucił aż 17 punktów. O końcowym wyniku rozstrzygnęła ostatnia kwarta. Jeszcze 50 sekund przed końcową syreną po celnym rzucie za trzy punkty Andrzeja Paszkiewicza przyjezdni przegrywali jedynie 85:82. W ostatnich sekundach Artur Mrówczyński wykorzystać trzy z czterech rzutów wolnych, ustalając wynik meczu 88:83.
- Zespół z Kalisza był lepszy o tych pięć punktów. W pewnym momencie nie trafiliśmy łatwych punktów spod "dziury" i to zdecydowało o wyniku - ocenił mecz Piotr Bakun, szkoleniowiec Legii.
- O zwycięstwie zdecydowała determinacja chłopaków. Widać, że Legia przyjechał tutaj wygrać jeszcze bardziej zmobilizowana niż w meczu u siebie. Myślę, że trzecia kwarta, która była naszą piętą achillesową i wyjście z jednym wysokim trochę pomieszała szyki rywalom - podsumował spotkanie Piotr Czaska, trener MKS Drogbruk Kalisz.
Decydujące o awansie do finału rozgrywek II ligi spotkanie zostanie rozegrane w środę w Warszawie. Kaliszanie nie zamierzają go odpuszczać.
- Ze strony Legii spodziewam się bardzo twardej gry. To my musimy stanąć na wysokości zadania - dodaje Piotr Czaska.
MKS Drogbruk Kalisz - Legia Warszawa 88:83 (20:18, 17:21, 29:27, 22:17)
MKS Drogbruk Kalisz: Wojciechowski 22, Pławucki 14, Mrówczyński 12 (10 zbiórek), Szymczak 10, Sierański 10, Zyber 9, Kołodziej 7, Galewski 2, Kowalski 2.
LEGIA: Kobus 19, Paszkiewicz 17, Zapert 12, Cechniak 10, Podobas 7, Holnicki-Szulc 5, Bojko 4, Świderski 3, Jaworski 2, Motel 2, Ornoch 2.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?