Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy: Laserowy wymiar piękna

Agata Maksymiuk
Katarzyna Jankiewicz / Mila Łapko
Zbigniew Matuszewski, jako jeden z pierwszych lekarzy w Polsce podjął się założenia gabinetu medycyny estetycznej opartej na działaniu laserów. Zaczynał od podstaw, a wiedza pozwoliła mu na opracowanie szeregu autorskich metod leczenia światłem. Teraz pod jego okiem swe umiejętności doskonalą lekarze z Polski i z zagranicy. Poznając historię funkcjonowania laserów śmiało można powiedzieć, że przez 18 lat działalności Laser Studio świat stał się odrobinę łatwiejszy.

- Wszystko dokoła dąży do piękna, dlaczego tak się dzieje?
- Żyjemy w czasach, kiedy wszyscy chcą czuć się dobrze i być piękni. Świat stworzył nam do tego predyspozycje. Szkoda, by ich nie wykorzystać.

- Tym zajmuje się Pan na co dzień?
- Można tak powiedzieć. Lasery to niezwykłe urządzenia, można zrobić nimi wszystko co człowiek sobie wymarzy. Kiedy zaczynaliśmy, w naszym kraju lasery były wykorzystywane sporadycznie. Zdecydowałem się poznać ich możliwości i zrozumiałem, że światło może być dla ludzi zbawienne, oczywiście tylko pod warunkiem, że wiemy jak je wykorzystać. Zacząłem pogłębiać swoje badania, a co za tym idzie zaczęły pojawiać się kolejne pomysły, a wraz z nimi nowy sprzęt. Myślę też, że lata, w których startowaliśmy sprawiły, że obecnie możemy pochwalić się niemałą wiedzą na temat laserów. A zaczynaliśmy naprawdę od podstaw.

- No właśnie, to przecież Pan otworzył w Szczecinie pierwszy gabinet medycyny estetycznej. Jednak teraz w Laser Studio poprawimy coś więcej niż tylko wygląd. Od początku miał Pan taki plan?
- Początkowo była to tylko kwestia estetyki. Chcieliśmy mieć coś, dzięki czemu ciało mogło lepiej wyglądać. Pamiętam, że pierwsze urządzenie, jakie mieliśmy, służyło do epilacji. Pozornie sprawa była banalna. Dzięki usunięciu niechcianego owłosienia, kobiety bez skrępowania mogły wyjeżdżać na biwaki czy chodzić na plażę i nie przejmować się żyletkami. Z czasem okazało się, że epilacja może pomóc też ludziom z problemami hormonalnymi, dla których niechciane owłosienie jest olbrzymim kompleksem.

- Odpowiadając, cały czas używa Pan liczby mnogiej...
- No tak, bo to żona namówiła mnie do sprowadzenia pierwszego lasera. Powiedziała, że to dobry pomysł, i że powinniśmy mieć takie urządzenie.

- Zainspirowała Pana?
- Żona zawsze jest dla mnie największą inspiracją.

- Mimo wszystko pomysł wydawał się ryzykowny, jak na tamte lata. W Polsce nie było dostępu do wielu rzeczy, a tu laser... Nie miał Pan obaw?
- Ktoś musiał być pierwszy (śmiech), ale ma pani trochę racji. To było prawie 20 lat temu i urządzenia były bardzo niewdzięczne do pracy, bardzo prymitywne. Na rynku nie było wielu firm zajmujących się ich produkcją, nie było też dystrybucji. Zdobycie sprzętu było ogromnym wyzwaniem. Kolejnym było jego wykorzystanie i serwis. Brak specjalistów sprawił, że musiałem sam się wszystkiego nauczyć. Rozkręcałem ławy laserowe, wymieniałem lampy, jeździłem do Niemiec po części. Teraz to wydaje się niewyobrażalne. Pamiętam też, jak chodziłem do Politechniki Szczecińskiej, by mierzyć moc lamp laserowych. I nie odbywało się to wcale w profesjonalnym gabinecie, a na tyłach szkoły w jednym z warsztatów, do którego wpuszczał mnie pracownik.

- Nie lepiej było zaczekać na książki, instrukcje, nowy sprzęt?
- Zdecydowanie nie żałuję tamtego okresu. Dzięki temu, że poznałem budowę tych urządzeń od podstaw, wiem jak wykorzystać każde światło emitowane przez laser. Co za tym idzie, jestem w stanie wykonać każdy zabieg. Wiele osób z tej branży myśli, że to niepotrzebne, w końcu są parametry książkowe, ustawia się je według zaleceń i stosuje. Jednak jestem przekonany, że kompletna wiedza może dać nieograniczone możliwości.

- Teraz w Pana gabinetach znajduje się kilkanaście laserów. Wybór sprzętu jest ogromny, tak samo jak konkurencja.
- Otwierając Laser Studio byliśmy jednym z pierwszych gabinetów w Polsce. Czas szybko mijał, konkurencja się zwiększyła, to normalne. Sprzęt i procedury medyczne, które wprowadzaliśmy i nadal wprowadzamy, pojawiają się na zasadzie potrzeb czy to naszych, czy też klientów. Jeśli ktoś zgłasza nam problem, szukamy czy istnieje sprzęt lub sprawdzamy, jak można wykorzystać obecny do rozwiązania tego problemu.

- A gdybym poszła do odpowiedniej szkoły, kupiła laser i zastosowała się do wszelkich zaleceń, czy to wystarczy, żebym otworzyła własny gabinet?
- Do tej pory nie istnieją szkoły, które uczyłyby wykorzystania urządzeń laserowych. Trzeba też pamiętać, że dużą rolę gra tu doświadczenie. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że osoba świeżo po kursie staje przed możliwością wykonania zabiegu... Czy na pewno przeprowadzi ten zabieg tak samo skutecznie, jak osoba z 10- czy 15-letnim stażem? Nawet jeśli codziennie będzie wykonywać jeden rodzaj zabiegu przez cały rok, to po roku nadal nie może powiedzieć, że osiągnęła perfekcję. Dlatego obawiam się, że mogłaby mieć pani trudności z otwarciem własnego gabinetu.

- Jeśli nie ma szkoły, która uczy posługiwania się laserem, to w takim razie skąd inne osoby czerpią wiedzę? Przecież nie każdy zaczynał razem z Panem.
- Istnieje wiele szkoleń kierunkowych proponowanych przez różne ośrodki lub prywatnych lekarzy. Pojawiają się też kursy organizowane za pośrednictwem firm dystrybuujących urządzenia laserowe. Niestety, ale w moim odczuciu zbyt łatwa możliwość zakupu lasera sprawia, że nauka staje się powierzchowna. Na zdobycie porządnej wiedzy i umiejętności potrzebne są lata. To nie jest suszarka, którą podłączymy do prądu, zrobimy co trzeba i będziemy podziwiać efekty. Lasery są urządzeniami o bardzo dużej mocy. Jeśli zabieg jest wykonany prawidłowo, można uzyskać niesamowite efekty. Jeśli jednak laser jest wykorzystywany nieprawidłowo, można zrobić komuś krzywdę lub nie uzyskać żadnego efektu.

- Odpowiedzią na rosnącą popularność laserów są stereotypy na temat ich działania. Czy aby na pewno ich stosowanie jest bezpieczne dla zdrowia człowieka?
- Stereotyp powstają przez niewiedzę. Urządzenia laserowe, które są wykorzystywane w medycynie, emitują mniej promieniowania ogólnego na człowieka niż telewizory przed tym, jak wprowadzono technologię ledową. Mimo tego telewizja nie straciła na popularności. To taka ciekawostka, o której wiele osób nie wie. Zapewniam, że zabieg wykonywany prawidłowo nie niesie żadnych skutków ubocznych.

- Na jakie zabiegi jest największe zapotrzebowanie?
- Jest to korekcja blizn i rozstępów, którą wykonuje się laserem frakcyjnym. Nie słabnie też popularność epilacji. Stosowanie hormonów i polepszaczy w pożywieniu sprawia, że dochodzi do różnych mutacji w organizmie człowieka. Włosy pojawiają się w nietypowych miejscach, a epilacja trwale je usuwa, do tego ma pozytywny wpływ na skórę. Dużym problemem są też zmiany grzybiczne na paznokciach. Leczenie farmakologiczne jest długotrwałe i nie zawsze przynosi pożądane efekty, a laser został uznany za jedyną skuteczną metodę leczenia grzybicy.

- Mówimy o zabiegach, które w dużej mierze dotyczą kwestii estetycznych, ale laser może też leczyć. W jakich przypadkach może nam pomóc?
- W dzisiejszych czasach dużym problemem jest niewydolność żylna. Pierwszym objawem są pęknięte naczynka w okolicy kolan czy kostek lub na łydkach. Zaczynają nas dręczyć skurcze i drętwienia, a kiedy jest gorąco albo jesteśmy zmęczeni, nogi puchną. Winę zwykle zrzucamy na pogodę lub brak snu. Prawda jest nieco inna. Kiedy wykonujemy wysiłek fizyczny, serce pracuje szybciej, starając się przepompować odpowiednią ilość krwi i odżywić tkanki. Jeśli w żyłach zalega krew, serce będzie obkurczać się jeszcze szybciej, zaczynając pracować nierówno. Z czasem pojawia się drżenie rąk, nadciśnienie, bóle stawów, kłopot ze zrzuceniem wagi, cellulit, szybciej się męczmy, stajemy się mniej wydolni. Osoby starsze stają się otyłe, osobom młodszym doskwiera nieproporcjonalna budowa ciała. Kiedy jest bardzo źle, udajemy się do kardiologa albo dietetyka nieświadomi, że przyczyna problemu znajduje się gdzie indziej.

- I tu z pomocą wkracza laser?
- Tak, laser naczyniowy. Zabieg jest bezkrwawy, bezinwazyjny. Nie wymaga nacinania skóry, wprowadzania substancji chemicznych czy też narzędzi chirurgicznych. Nie ma możliwości wdania się zakażenia, jak podczas operacji. Przy zachowaniu ciągłości skóry, można przywrócić stabilność wszystkich naczyń. Zabieg należy przeprowadzić po całej długości naczyń krwionośnych - od stopy do pachwiny. Między naprawą jednej a drugiej nogi, należy zachować odstęp około jednego miesiąca. Efekty są widoczne od razu. Po pierwsze noga staje się szczuplejsza, tłuszcz zaczyna odkładać się we właściwych miejscach, pacjent lepiej śpi, wolniej się męczy, znikają bóle stawów i opuchlizny, mija uczucie zimnych lub gorących stóp. Krew szybciej krąży. Po prostu można cieszyć się życiem.

- Oczekując na rozmowę, w poczekalni zauważyłam nie tylko dorosłych, ale i dzieci w różnym wieku. Istnieje granica wiekowa, od której można poddać się zabiegom?
- Najmłodsze dziecko, którym się zajmowałem, miało 6 miesięcy. Problem dotyczył malformacji naczyniowej na twarzy. Maluch był już wcześniej leczony w innym ośrodku, niestety leczenie operacyjne nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Laser pomógł od razu. Poza tym była to dla niego o wiele bezpieczniejsza metoda, niewymagająca znieczuleń czy narkozy. Niedawno leczyliśmy też niespełna 3-letnią dziewczynkę. Tak naprawdę, jeśli zmiany nie są groźne dla życia, nie ma znaczenia kiedy zaczniemy je usuwać. Jeśli dziecko jest małe i nieświadome, zabieg przeprowadza się inaczej niż w przypadku 5- czy 6-latków. Dzieci w wieku wczesnoszkolnym mają mnóstwo obaw, nie rozumieją wielu rzeczy. Oczywiście podczas całego zabiegu obecni są rodzice, którzy mogą przytulić swoje pociechy, wziąć za rękę, uspokoić. Jednak jeśli można poczekać z zabiegiem, lepiej oszczędzić stresu malcom i zaczekać kilka lat, aż dziecko będzie bardziej świadome i samo będzie chciało poddać się leczeniu.

- A co z nastolatkami? Media wywierają silną presję na młodych ludzi, szczególnie jeśli chodzi o wygląd. Czy na problemy estetyczne związane z dojrzewaniem również znajdzie się rada?
- U dzieci dojrzewających światło lasera pomaga nie tylko w kontekście estetycznym, ale i psychicznym. Możemy zniwelować zmiany zapalne związane z trądzikiem czy alergiami oraz blizny. To wszystko bez wykorzystywania środków farmakologicznych. Co za tym idzie, spełnia się marzenie o gładkiej cerze i znikają kompleksy. Podobny efekt daje epilacja.

- Czy takie zabiegi nie są przesadą? Każdy z nas musiał przebrnąć przez problemy dojrzewania, które przecież mijają same.
- Kult ciała to problem w każdym wieku, a dzieci są bardzo wrażliwe. Zdarza się, że nastolatki są dla siebie wręcz okrutne. Przez to młodzież zajmuje się swoim wyglądem znacznie więcej niż powinna. Jeśli laser może pomóc i rozwiązać chociaż część problemów nękających dzieci, to czemu go nie wykorzystać? Dziś panuje moda na gładkie ciała, a przecież jeszcze kilaka lat temu kobiety chodziły z owłosionymi nogami i pachami. Czasy się zmieniają, moda się zmienia, sposoby radzenia sobie z niedoskonałościami też się zmieniają. Jeszcze niedawno były to farmaceutyki, maszynki do golenia, cukier czy wosk do depilacji. Teraz jest to laser, ale też zdrowa dieta.

- Naturalna żywność to kolejny popularny temat, ale co ma wspólnego z laserem?
- Można powiedzieć, że wszystko. Od lat obserwujemy ludzi, którzy do nas przychodzą zarówno z drobnymi problemami, jak niwelowanie zmarszczek, ale i poważnymi, dotyczącymi zmian naczyniowych. Bardzo często zmiany te są wywołane niewłaściwym trybem życia – używkami, brakiem ruchu i złą dietą. Żeby zabiegi były skuteczne, a efekty stałe, musimy zadbać o siebie od wewnątrz. Nie bez powodu mówi się, że jesteśmy tym co jemy.

- U Pana w gabinecie również można zasięgnąć porad dietetyka?
- Tak, chcemy aby nasze usługi były kompleksowe. Niedawno zakupiliśmy analizator masy ciała. To bardzo ciekawe urządzenie, dzięki któremu m.in. określimy faktyczny wiek metaboliczny naszego organizmu. Takie dane pomogą dietetykowi dostosować dietę do indywidualnych potrzeb pacjenta. Zależy nam też, aby szerzyć świadomość wśród ludzi. Wiele osób nadal nie zwraca uwagi na skład produktów spożywczych, które kupuje. Zamiast iść do sklepu na pieszo czy podjechać rowerem, wybierają auto. To pozornie drobne błędy, ale dramatycznie wpływają na nasz wygląd. Oczywiście, przy pomocy odpowiednich urządzeń pozbędziemy się cellulitu, wyszczuplimy pewne miejsca na ciele, jednak nie sprawimy, że nadwaga zniknie. Bez zmiany stylu życia problemy powrócą, a przecież nie o to nam chodzi. Dotyczy to zarówno osób, które chcą wyglądać młodo i zdrowo, jak i tych pragnących pozbyć się cellulitu czy pragnących zdrowej cery.

- Zmiana diety to chyba trudna sprawa?
- Polecam zacząć od czytania. Razem z żoną właśnie tak zaczęliśmy. W pewnym momencie zdecydowaliśmy nawet przeprowadzić się na wieś. Jemy to, co jest produkowane lokalnie: mięso, jajka, mleko, owoce, warzywa. Wszystko zgodnie z sezonowością produktów. Jakość życia jest nieporównywalna, proszę mi wierzyć.

- Wszystko dookoła staje się piękniejsze, ale trzeba niemałej wiedzy, żeby to piękno podtrzymać
- Wszystko jest dla ludzi, ale tylko przy zachowaniu odpowiedniego umiaru. Nie warto tracić głowy dla chwilowych efektów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto