MOK w Kaliszu miał być żłobkiem, potem domem seniora. Od lat jednak stoi pusty i niszczeje.

O losy dworku zatroszczył się niedawno radny Radosław Kołaciński z PO, która w minionej kadencji współrządziła miastem.

- Czy władze Kalisza mają pomysł na zagospodarowanie tego obiektu? Jeśli tak, to kiedy pomysł ten zostanie wcielony w życie? - pytał radny. Jednocześnie dociekał jakie są roczne koszty utrzymywania pustego budynku?

Okazuje się, że sprawa ponownego zagospodarowania budynku po MOK w Kaliszu, którym miasto dysponuje od grudnia 2011 roku jest bardziej skomplikowana, niż można byłoby przypuszczać.

Jak wyjaśnia wiceprezydent Kalisza Barbara Gmerek Wydział Rozbudowy Miasta i Inwestycji w Kaliszu wszczął postępowanie przygotowawcze do rozpoczęcia przebudowy i zmiany sposobu użytkowania budynku po MOK w Kaliszu na potrzeby Centrum Organizacji Pozarządowych i Centrum Seniora oraz budowy drogi dojazdowej i parkingu. Inwestycja miała być zrealizowana na pięciu działkach figurujących w ewidencji gruntów.

Prezydent miasta wydał decyzję o warunkach zabudowy i wydawało się, że pomysł wkrótce zostanie zrealizowany. Niestety na przeszkodzie stanęło odwołanie. Tylko część gruntu przeznaczonego na tę inwestycję jest własnością miasta. Do pozostałej części zgłoszono roszczenia reprywatyzacyjne.

Prezydent Kalisza wystąpił do sądu o stwierdzenie zasiedzenia tych działek przez miasto. Sąd Rejonowy w Kaliszu zawiesił postępowanie w tej sprawie i trudno powiedzieć kiedy nastąpi jej rozstrzygnięcie.

- Czekamy aż sąd ureguluje wszystkie kwestie własnościowe związane z tą nieruchomością. Do tej pory miasto nie może więc w nią inwestować i realizować jakichkolwiek planów – dodaje wiceprezydent Barbara Gmerek.

Mimo to miasto, będące właścicielem byłej siedziby MOK w Kaliszu musi ją utrzymywać. Koszty ogrzewania pustego budynku, monitoringu, ochrony i ubezpieczenia wynoszą ponad 17 tys. zł rocznie.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]