Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MOK zlikwidowany

lmr
Rada Miasta Kalisza przegłosowała likwidację Miejskiego Ośrodka Kultury
Rada Miasta Kalisza przegłosowała likwidację Miejskiego Ośrodka Kultury
Stało się. Kaliscy radni podczas dzisiejszej sesji w Ratuszu przegłosowali likwidację Miejskiego Ośrodka Kultury, stosunkiem głosów 16 do 9. Instytucji nie udało się ocalić ani radnym opozycji, którzy do końca walczyli o zachowanie jednostki, ani Robertowi Kowalskiemu, p.o. dyrektora MOK, który obiecał, że jeśli ośrodek nie będzie zlikwidowany, całkowicie zmieni się jego profil i poprawią warunki działania.

Głosowanie nad zamknięciem MOK poprzedziła ostra wymiana głosów między radnymi. Karolina Pawliczak mówiła, że miasto celowo zwlekało z decyzją powołania nowego dyrektora jednostki. Robert Kowalski pełnił obowiązki dyrektora dopiero od 2 września. Radna dodała, że miesiąc to zbyt mało czasu, by nowy menadżer miał szansę w pełni się wykazać. Wtórował jej Dariusz Witoń.

Zdaniem radnych SLD MOK należało reformować i dostosować do bieżących potrzeb kulturalnych miasta i mieszkańców, być może nawet wymienić kadrę. Likwidacja ich zdaniem to ostateczność. Radna Pawliczak dodała, że nie wierzy w bezkosztowe przeniesienie działalności dotychczas w MOK prowadzonej do innych instytucji. Odpierano także argument o tym, że w ciągu wakacji nic się w jednostce nie dzieje.

- Tak postępuje wiele instytucji, których wicedyrektorzy przesiadują na rozmaitych imprezach w ratuszu - mówiła Karolina Pawliczak, nie szczędząc uszczypliwości pod adresem przewodniczącego Rady Miasta Grzegorza Sapińskiego.

Większość czasu spędzono na ustalaniu faktów sprzed kilku lat. W 2006 roku ówczesny wiceprezydent Tadeusz Krawczykowski podjął temat likwidacji instytucji. Wtedy jednak zdecydowano dać się jednostce szansę wraz z wytycznymi. W późniejszych latach Dariusz Grodziński, wtedy jeszcze radny opozycji, włączył się w rozmowy dotyczące sytuacji w MOK. Jednak, jak twierdzi, nic nie wskórał. - Jak grochem o ścianę - mówił. - Była kontrola. Negatywna. Poza tym jeszcze ze trzy razy kontrolowano działalność MOK. Za pierwszym razem było fatalnie, a za drugim i trzecim jeszcze gorzej, bo nie dość że wytykano te same błędy, to jeszcze stwierdzano brak realizacji wniosków kontrolnych - dodał.

Więcej informacji na temat likwidacji Miejskiego Ośrodka Kultury w Kaliszu w serwisie specjalnym

Wiceprezydent nie chciał powtarzać po raz kolejny tych samych argumentów. Posłużył się jedynie alegorią, skierowaną kiedyś do radnego Tomasza Grochowskiego: - Gdyby miał wydać 100PLN w wypożyczalni i oferowano by mu 10-letnie seicento albo nową fabię, to nie wziąłby seicento. My nie chcemy w tej formule i w tej strukturze tego ośrodka. Te pieniądze mogą być lepiej wykorzystane dla kaliskiej kultury.

Z oferty MOK w nowym roku 2011/2012 korzysta około 250 osób. W Młodzieżowym Domu Kultury, który miałby po części przejąć zadania zlikwidowanej jednostki, korzysta 600 osób. Tę liczbę podano po długich prośbach i wcześniejszym pytaniu wyraźnie rozdartego radnego Grzegorza Chwiałkowskiego. O te liczby pytali naczelnik Wydziału Kultury Marzenę Ścisłą także obecni na sali pracownicy MOK. Po ich głosach, rzucono pomysł wniosku o zamknięcie blisko półgodzinnej dyskusji. - Każdą sprawę możemy zamykać w ten sposób - oburzali się radni opozycji. Dyskusję więc kontynuowano. - Bałem się, że to już koniec kaliskiej demokracji - mówił później Dariusz Witoń. - Najlepiej jest nie dopuścić kolejnych osób do mównicy.

Jak podkreślała Marzena Ścisła, naczelnik Wydziału Kultury, w ciągu tych kilku lat warunki w MDK się poprawiły, nie tylko finansowe i lokalowe, ale przede wszystkim merytoryczne. - Działają tam różne grupy i sekcje, a placówka rozwija się prężnie - mówiła. MDK może przejąć grupy m.in. taneczne i teatralne, zaś działający w MOK kabaret seniorów "Złota Jesień" - Dom Pomocy Społecznej. - To prawdziwy kabaret - oceniła ten pomysł radna Pawliczak. Opozycja zgłaszała propozycje o przeniesienie decyzji o likwidacji MOK na przyszłą Sesję i zapoznanie się z planem proponowanych zmian. - Jest tu wiele wątpliwości - mówił Andrzej Plichta. Obie propozycje głosowaniem odrzucono.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Radni opozycji, powołując się na sukces tegorocznej edycji Festiwalu Bergera, przygotowanej już pod kierownictwem nie MOK, a OSRiR, argumentowali, że problem nie leży w instytucji, lecz w kierownictwie. Zdaniem Tadeusza Krawczykowskiego MOK nie wykorzystał szansy danej mu w 2006 roku. Pytano, dlaczego w ciągu tak długiego czasu nie zmieniono kierownictwa.

Na sali obecny był także Adam Rogacki. Poseł Prawa i Sprawiedliwości wziął MOK w obronę. Mówił, że w Sejmie, tak jak i w Radzie Miasta Kalisza bywa lepiej i gorzej, ale nikt z tego powodu parlamentu ani samorządu nie likwiduje. Po tych słowach posypały się oklaski. - Wszyscy staramy się pracować efektywniej, by w przyszłości ta ocena była lepsza - mówił. - Tutaj może dojść do wylania dziecka z kąpielą. Nigdy za wiele oferty kulturalnej dla osób mniej zamożnych. Sam prezydent Kalisza dzisiaj mówił, że większość zarabia najniższą krajową pensję. Często nie ma pieniędzy na dodatkowe zajęcia. Duże znaczenie mają też kwestie logistyczne - dodał, odwołując się do usytuowania likwidowanej placówki.

- Powiela pan historyczne postulaty osób, które bronią wąskiego, własnego pracowniczego interesu - odpierał te argumenty wiceprezydent Grodziński, zarzucając Rogackiemu, że jako zapracowany poseł w Warszawie nie posiada pełnej wiedzy na temat likwidacji MOK. - Ta decyzja ma na celu zwiększenie oferty dla dzieci i młodzieży, nie tylko w MDK, ale i na osiedlach oddalonych od centrum.

Pełniący obowiązki dyrektora Robert Kowalski przyznaje, że być może w 2006 popełniono błąd, za który teraz trzeba zapłacić likwidacją. - Było nam niezręcznie wnioskować o zmianę dyrekcji, musieliśmy robić swoje - wyjaśniał radnym podczas sesji. - Jeśli MOK przetrwa to wiem, że będzie to inna instytucja, z inną przestrzenią i aktywnością - dodał. Niestety, mimo przychylnych głosów na temat jego dotychczasowej pracy, nie dostał takiej szansy.

Jak mówi Mikołaj Pancewicz, jeden z inicjatorów poniedziałkowego zapalenia zniczy pod MOK, podczas sesji zabrakło miejsca na debatę i szansę przełamania koalicyjnej decyzji. Jego zdaniem, było to głosowanie polityczne, a nie według własnego sumienia.

Po głosowaniu Robert Kowalski mówił, że czuje coś w rodzaju ulgi, bo procedura likwidacji trwała bardzo długo, to zaczęło się już w marcu i trwało do dzisiaj od strony formalnej. - Teraz rozpocznie się procedura likwidacji. Pewnie taki ciężar związany ze stresem, z niepewnością spadł wszystkim z nas. Od tej strony będzie może lepiej, z drugiej jednak strony szkoda, że likwidowana jest i zniknie z mapy miasta działalność, instytucja, która jest pod resortem kultury - komentował. Podkreślił także, że obowiązki dyrektora pełni od miesiąca, a wcześniej był pracownikiem merytorycznym MOK, więc nie miał szansy być w obszarze analiz czy różnorodnych kontroli, ponieważ nie było na to czasu. Tym się zajmowała dyrekcja i administracja.

- Pięć lat temu pojawiła się kwestia wygaszenia MOK, ona została zablokowana. Chodziło wtedy o budynek, chciano przenieś instytucję w inne miejsce. Za tym nie poszła w ślad zmiana kierownictwa. Z tym związana była kwestia niepowodzenia. Arytmetyka jest nieubłagana. Mamy wynik 16 do 9 i w związku z tym instytucja znika - podsumował.

Zdaniem Kowalskiego, nieciekawa przyszłość czeka działające w MOK sekcje. - Od strony formalnej pewnie będą próby przeniesienia działalności do MDK, natomiast tak naprawdę ona zniknie, ponieważ uczestniczy idą za instruktorem, pojedyncze osoby może będą poszukiwać nowej formy aktywności. Jednak te formy do tej pory istniejące, kluby niepełnosprawne, Teatr 24, klub Tęcza, one przestaną istnieć bez wsparcia instytucjonalnego - mówił.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto