Morderstwo w Tłokini Wielkiej miało miejsce 3 listopada 2010 roku w Tłokini Wielkiej pod Kaliszem w jednym z domów jednorodzinnych. 12-letnia dziewczynka po powrocie ze szkoły do domu znalazła leżące na podłodze, w kałuży krwi matkę i babkę. Na pomoc było już za późno. Młodsza z kobiet, 44-letnia, już wtedy nie żyła. Ciężko ranna 80-latka została przewieziona do kaliskiego szpitala, ale niedługo potem zmarła.
W środę ponowny proces Piotra Mikołajczyka (mężczyzna zgodził się na publikowanie nazwiska), oskarżonego o tę zbrodnię. Policja zatrzymała go przeszło pół roku później. Ograniczony intelektualnie człowiek przyznał się do winy, a przesłuchującym go policjantom miał wszystko szczegółowo opisać. I to właśnie samooskarżenie jest jedynym dowodem w sprawie. Nie udało się znaleźć żadnego innego, w tym najważniejszego, czyli narzędzia zbrodni.
Morderstwo w Tłokini Wielkiej. Rozpoczął się ponowny proces
Mimo to, Piotr Mikołajczyk został skazany przez kaliski sąd na bezwzględne dożywocie. Sąd Apelacyjny w Łodzi po odwołaniu obrońcy uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Na pytania sądu odpowiada najczęściej "nie" lub "nie wiem". Twierdzi, że takie, a nie inne zeznania wymusili na nim policjanci. Mieli oni mu wmawiać, że mają dowody i świadków i że lepiej dla niego będzie jeśli się do wszystkiego przyzna. Oskarżony opowiedział więc, że z młodszą z zamordowanych kobiet miał go łączyć romans. Przeciwna temu była jej matka. Postanowił więc ją uciszyć. Kiedy jednak po zabójstwie do domu weszła jej córka, ją także zabił, aby nie mieć świadków...
- Mężczyzna został zatrzymany na podstawie uzyskanych informacji operacyjnych - mówił przed sądem podinsp. Adam Kobierski, naczelnik Wydziału Kryminalnego KMP w Kaliszu. - Podczas przesłuchania mówił on o takich rzeczach, o których mogła wiedzieć tylko osoba, która była na miejscu [zbrodni]. To nie było tak, że wymyśliliśmy sobie człowieka. Nie jestem desperatem, aby "wkładać" osobę niewinną w ciężkie zabójstwo.
- Dążymy do tego, aby wyrok był sprawiedliwy i za to zabójstwo odpowiedziała osoba, która faktycznie je popełniła. Na razie nic tego nie potwierdza, aby był nią Piotr Mikołajczyk - mówi mec. Monika Krenc, obrońca oskarżonego.
Ponownemu procesowi przygląda się Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
- Zainteresowaliśmy się tą sprawa ponieważ dotarło do nas uzasadnienie wyroku sądu drugiej instancji, który bardzo mocno wypunktował błędy organów ścigania i sądu, który sądził pana Piotra po raz pierwszy - mówi Marcin Wolny, przedstawiciel Fundacji. - Część tych błędów zostanie naprawiona. Jednak wiadomo, że takich jak choćby źle przeprowadzone oględziny są nie do naprawienia i będzie to rzutować na końcowy wynik postępowania.
Morderstwo w Tłokini Wielkiej. Czytaj więcej w piątkowym wydaniu Ziemi Kaliskiej
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?