Możemy wybudować cmentarz własnymi siłami - mówi Wojciech Drzymała

FLESZ - Zasiłki dla bezrobotnych będą wyższe

Zagospodarowany zostanie również teren przed wspomnianymi obiektami tak, by kondukt mógł dotrzeć na miejsce pochówku. Od głównej alei odchodziły będą boczne. Wyznaczone zostaną oczywiście pola grzebalne dla tradycyjnych pochówków, gdy do ziemi składa się trumnę, ale też takie, gdy składana jest urna. Jeśli ktoś będzie miał życzenie, do wyboru będzie też kolumbarium.
By myśleć o rozpoczęciu budowy nowego cmentarza przy Dukielskiej, trzeba poczekać na zjazd z drogi wojewódzkiej nr 993. Konieczna jest tam budowa skrzyżowania.

- Budowa tego skrzyżowania została podzielona na dwa etapy - informuje Łukasz Bałajewicz, wiceburmistrz Gorlic. - Pierwszy został już zrealizowany i mamy zapewnienie, że drugi, w którego czasie zostanie przeprowadzona konieczna przebudowa skrzyżowania, będzie w tym roku – dopowiada.

Miasto miało plan, by cmentarz powstał w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Teraz jednak, na terenie przy ulicy Dukielskiej pojawił się sprzęt budowlany Miejskiemu Zakładowi Usług Komunalnych.
- Miasto zleciło nam wykonanie makroniwelacji terenu - mówi Wojciech Drzymała, dyrektor MZUK. - W tej chwili pracuje tam kilkunastotonowa spycharka, która zdejmuje wierzchnią warstwę ziemi. Chcielibyśmy w tym roku wykonać dwa tarasy, które są w projekcie cmentarza. Niedługo w teren wejdzie nasz sprzęt, bo niestety ta wspaniała spycharka jest wynajęta - dopowiada z uśmiechem.
Prace obejmą zdjęcie warstwy humusu przy pomocy spycharek, roboty ziemne wykonywane koparkami, ale też roboty pomiarowe.

Szef MZUK-u zapewnia, że jego firma byłaby w stanie w perspektywie mniej więcej pięciu, góra sześciu lat zrealizować budowę nowego komunalnego cmentarza w Gorlicach.
- Mówię o takim okresie, bo na tyle lat mamy jeszcze miejsca na starym cmentarzu komunalnym – podkreśla Wojciech Drzymała. - Taki sposób realizacji tej inwestycji nie wymagałby poszukiwania zewnętrznego inwestora, jak również wydatkowania dużych kwot w jednym czasie - dopowiada.
MZUK dysponuje sprzętem i fachowcami. Rok rocznie przyjmuje też pracowników do letnich prac sezonowych.
- W tym roku mam tu odstępstwo od stałej metody działania – opowiada dyrektor. - Nie przyjąłem obecnie 20 pracowników, bo jednak muszę dbać o tych, którzy są na stałych umowach. Praca przy budowie cmentarza dałaby nam stabilność zatrudnienia - podkreśla.