W grudniu 1939 roku oraz w styczniu i lutym 1940 roku w kaliskim Lesie Winiarskim niemieccy okupanci rozstrzelali mieszkańców południowej Wielkopolski, którzy wcześniej byli więzieni w Kaliszu i Ostrowie Wielkopolskim. Ofiarami byli mieszkańcy Kalisza i regionu, w tym postaci znaczące w życiu społeczności lokalnej: samorządowcy, przedsiębiorcy, nauczyciele i przedstawiciele wolnych zawodów.
W miejscu kaźni stoi drewniany krzyż oraz obelisk upamiętniający ofiary. Z inicjatywy nieżyjącego już Andrzeja Kornaszewskiego, z wykształcenia architekta, a z zamiłowania harcerza, członka PTTK i społecznika, co roku odbywają się tutaj uroczystości patriotyczne. W niedzielę, 24 kwietnia została odprawiona msza św. polowa pod przewodnictwem ks. prałata Adama Modlińskiego, proboszcza kaliskiej katedry. W swoim kazaniu stwierdził on, że osoby zamordowane w Lesie Winiarskim "kochali Boga, kochali Polskę swoją ojczyznę i tę ziemię, na której żyli i pracowali, kochali drugiego człowieka".
- Ale tutaj zostali zamordowani na początku II wojny światowej przez tych, który usunęli Boga ze swojego życia, zeszli z drogi chrystusowej Ewangelii, odrzucili miłość. W ich życiu miejsce Boga, miejsce miłości zajęło zło, nienawiść. I owładnięci tym złem, z nienawiści zamordowali tych szlachetnych synów i szlachetne córki Ziemi Ostrowskiej i Kaliskiej. Przychodzimy tutaj nie po to, aby kogokolwiek oskarżać, czy osądzać, ale przychodzimy po to, aby modlić się za tych, których krew wsiąknęła w ziemię tego winiarskiego lasu, aby modlić się o to by Bóg dał im radość nieba. Oni umiłowali tą ziemską ojczyznę, niech teraz Bóg przyjmie ich do ojczyzny wiecznej. I modlimy się za tych, którzy dokonali tej zbrodni. Dzisiaj niedziela Miłosierdzia Bożego, dlatego prosimy miłosiernego Boga, aby im przebaczył to zło - mówił ks. prałat Adam Modliński.
Proboszcza parafii katedralnej w Kaliszu podkreślił, że wszyscy myśleliśmy, iż wojna w tej części Europy, to wydarzenie z odległej przeszłości. Niestety, wojna toczy się na Ukrainie, niedaleko polskich granic.
- Dzisiaj jednak zauważamy, że jest inaczej. Zabijani są niewinni ludzie. Znowu wykonywane są masowe egzekucje, znowu pojawiają się doły śmierci i zbiorowe mogiły. Ze zdziwieniem patrzymy na zbombardowane domy, szpitale, szkoły i sierocińce, na miasta zamienione w ruinę. Słyszymy krzyk cierpiących ludzi i płacz niewinnych dzieci. To porusza nasze sumienia - dodał ksiądz Adam Modliński.
Po nabożeństwie przedstawiciele samorządu Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego, politycy, delegacje społeczne złożyły kwiaty i zapaliły znicze pamięci.
- Spotykamy się dziś w Lesie Winiarskim, aby wspomnieć nasz lokalny Katyń. I nie jest to porównanie na wyrost. Kilka tygodni po wybuchu II wojny światowej Niemcy rozpoczęli aresztowania elit Ziemi Kaliskiej. Zatrzymywano działaczy społecznych, polityków, nauczycieli, rzemieślników, samorządowców, przedsiębiorców, powstańców wielkopolskich z Ostrowa Wielkopolskiego, Kalisza i okolicznych miejscowości. Na koniec 1939 i na początku 1940 roku zostali oni bestialsko zamordowani. Historycy szacują, że masowe egzekucje w Lesie Winiarskim pochłonęły nawet 700 osób - mówił prezydent Kalisza Krystian Kinastowski.
Prezydent miasta dodał też, że była to potworna zbrodnia, o której jednak nie znajdziemy informacji w podręcznikach do historii. Mimo wszystko mieszkańcy pamiętają o tym, co wydarzyło się tutaj podczas II wojny światowej.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?