Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na dworze księżnej Jolenty

Mariusz KURZAJCZYK
Po męczącym pojedynku dobrze było odpocząć na trawie. Fot. P. Rybiński
Po męczącym pojedynku dobrze było odpocząć na trawie. Fot. P. Rybiński
Wielkie bitwy z udziałem dwóch setek wojów i rycerzy oraz noc pruska, którą miało zakończyć spalenie wiedźmy okazały się być największymi atrakcjami tegorocznej Biesiady Piastowskiej.

Wielkie bitwy z udziałem dwóch setek wojów i rycerzy oraz noc pruska,
którą miało zakończyć spalenie wiedźmy okazały się być największymi atrakcjami
tegorocznej Biesiady Piastowskiej.

Biesiada organizowana tradycyjnie na terenie rezerwatu archeologicznego na kaliskim Zawodziu przejdzie do historii jako jedna z największych tego typu imprez w Polsce. Do Kalisza zjechało bowiem ponad 300 członków bractw rycerskich z całego kraju oraz kilkudziesięciu rzemieślników, którzy nie tylko prezentowali, ale także sprzedawali swoje wyroby.

Babka Kazimierza Wielkiego

Tym razem biesiada odbywała się pod hasłem „Na dworze księżnej Jolenty”. Błogosławiona Jolenta Helena z węgierskiej dynastii Arpadów przeszła do historii jako fundatorka m.in. kaliskiej katedry oraz kościoła św. Stanisława. Jej mąż Bolesław Pobożny, władca mądry i wojowniczy (odzyskał z rąk brandenburskich Gdańsk, aktywnie uczestniczył w wojnie węgiersko-czeskiej), wydał pierwszy na ziemiach polskich statut, zapewniający swobodę wyznaniową Żydom. Dodajmy, że córka Jolenty - Jadwiga była matką Kazimierza Wielkiego.

Kaliska księżna została odpowiednio uczczona podczas biesiady, bowiem gość honorowy imprezy, konsul generalny Republiki Węgierskiej w Krakowie, Zoltan Nagyivanyi odsłonił na Zawodziu jej rzeźbę, autorstwa Jarosława Romaniuka. W niedzielę w kościele oo. Franciszkanów, w którego ołtarzu złożone są prochy Jolenty, odprawione zostało nabożeństwo w jej intencji.

Spalić czarownicę!

Natomiast uczestnicy biesiady przez dwa dni zapoznawali się elementami wczesnośredniowiecznej kultury Polski i Węgier oraz oglądali emocjonujące bitwy i liczne pokazy walki. Wszyscy chętni mogli wziąć udział w konkursach strzelaniu z łuku i rzucie palem drewnianym. Sporym zainteresowaniem cieszyły się scenki rodzajowe z wczesnego średniowiecza: słowiański ślub oraz pruska noc, która miała się zakończyć spaleniem wiedźmy. Ku niezadowoleniu licznej gawiedzi, czarownica, którą wcześniej poddano torturom, tuż przed spaleniem została uwolniona z rąk Krzyżaków przez niezidentyfikowanych, ubranych w skóry wojowników.
Rozmach i walory edukacyjne Biesiady zostały docenione przez tłumy kaliszan, którzy przez dwa zapełnili rezerwat na Zawodziu. Organizatorów - Bractwo Rycerskie Ziemi Kaliskiej, Stowarzyszenie Kalisz XXI i Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej komplementował konsul Nagiyvanyi, który - jak się okazało - z racji kontaktów towarzyskich często bywa w Kaliszu, ale na Zawodzie zawędrował po raz pierwszy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto