Jak twierdzi, efekt po zapaleniu "Mocarza" przypomina nagłe wypicie litra wódki. Mężczyzna przeżył tylko dlatego, że ktoś z jego znajomych natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe.
- Gdyby zadzwonił 10 minut później, pewnie by mnie tu nie było - mówi mężczyzna.
źródło: x-news
W ciągu dwóch dni na Śląsku do szpitali trafiło prawie 200 osób. Objawy to między innymi niekontrolowana agresja lub stan zapaści. Młodzi ludzie przywożeni na oddziały ratunkowe mówili, że nie pamiętają, co się z nimi działo. Na szpitalnych korytarzach zaczęła krążyć nazwa "Mocarz". Trujące dopalacze uszkadza mózg, nerki i wątrobę, powoduje ataki agresji i halucynacje. W trakcie jednej z interwencji pogotowia ratunkowego 18-latek, który go zażył, zaatakował ratujących go policjantów i lekarzy.
Zobacz też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?