Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe Skalmierzyce: Mieszkańcy gminy nie chcą siłowni wiatrowych pod swoimi domami

Ryszard Binczak
Mieszkańcy gminy sprzeciwiają się budowie elektrowni wiatrowych.
Mieszkańcy gminy sprzeciwiają się budowie elektrowni wiatrowych. Ryszard Binczak
Mieszkańcy gminy Nowe Skalmierzyce pod Kaliszem nie chcą, by na ich terenie firma Domrel ustawiła 25 elektrowni wiatrowych. Boją się, że to odbije się na zdrowiu ich dzieci. Są przekonani, że w okolicach - gdzie staną wiatraki - spadną także ceny działek.

- Chcecie stawiać pod naszymi oknami takie diabelstwo - grzmiał na spotkaniu z mieszkańcami Henryk Niemiec, który zamierza wybudować dom w Boczkowie. - My wszyscy chcemy tu ciszy i spokoju.

Tę gorącą dyskusję wywołał fakt, iż w urzędzie Nowych Skalmierzyc wystawiono właśnie do wglądu projekt planu, na którym zaznaczono, gdzie miałyby stanąć elektrownie.

- Na wniosek firmy Domrel zleciliśmy przygotowanie planu, gdyż nigdy nie rzucamy kłód pod nogi inwestorom - mówi Zdzisław Mielczarek, zastępca burmistrza Nowych Skalmierzyc. - To tylko propozycje, do których mieszkańcy mogą składać swoje uwagi do 19 marca. A ostateczne decyzje należą do radnych.

Zgodnie z przedstawionymi propozycjami elektrownie mają stanąć w ośmiu miejscowościach: Biskupicach, Trkusowie, Boczkowie, Kościuszkowie, Kotowiecku, Głóskach, Droszewie i Skalmierzycach. W sumie 25 wiatraków. Każdy z nich ma mieć moc nie mniejszą niż 0,5 megawata. Sprzeciwiający się tej inwestycji mieszkańcy zgodnie twierdzą, że o niczym ich nie informowano. Nie trafiały do nich argumenty, że były ogłoszenia w gazetach i obwieszczenia na tablicach u sołtysów. Z minuty na minutę atmosfera robiła się coraz bardziej napięta. Przeciwnicy wiatraków podkreślali, że nikt nie mówił o szkodliwości działania ultradźwięków.

- Mam czwórkę dzieci i chcę by wyrosły na zdrowych ludzi - mówiła Magdalena Bęcka.

Do zgromadzonych nie trafiały argumenty przedstawione przez twórcę planu, architekta Marka Wilanda, który zapewniał, iż najbliższy wiatrak ma stanąć 500 metrów od zabudowań.

- A kto nam może zagwarantować, że to wystarczy - pytał Przemysław Bęcki.

- Mój wniosek jest jeden, precz z wiatrakami - stwierdził Andrzej Cichy. - A jeśli ktoś myśli, że znajdzie w gminie osoby popierające tę inwestycję, to możemy zrobić referendum i wówczas się przekonamy jaka jest wola ludzi.

Jedno w tym sporze jest pewne. Jeśli mieszkańcy nie chcą elektrowni, to mogą tę inwestycję sami zablokować. Wystarczy, że nie wydzierżawią lub nie sprzedadzą firmie Domrel ziemi pod budowę wiatraków.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto