W nowym roku szkolnym, wskutek reformy edukacji, w szkołach ponadpodstawowych spotkają się absolwenci szkół podstawowych, gimnazjów a także dzieci, które rozpoczęły naukę w wieku sześciu lat. Wiąże się to z wieloma wyzwaniami. Dyrektorzy musieli zaadaptować dodatkowe pomieszczenia na sale lekcyjne, by rozwiązać problemy lokalowe, w miarę możliwości organizują pracę, by młodzież nie musiała przebywać w szkole do późnych godzin popołudniowych. W niektórych placówkach trwają jeszcze remonty. Najtrudniejsza sytuacja będzie w Samochodówce oraz Zespole Szkół Techniczno-Elektronicznych w Kaliszu, gdzie raczej nie uda się uniknąć dwuzmianowości.
- Dziękuję dyrektorom szkół, którzy robią wszystko, by uniknąć dwuzmianowości - mówił wiceprezydent Grzegorz Kulawinek - Życzyłbym sobie, aby w przebiegu nieuniknionych zmian, podział etatów był sprawiedliwy, w tym godzin nadliczbowych i zastępstw. Zależy mi na transparentności w zarządzaniu każdą placówką oświatową w naszym mieście.
O przyjęcie do szkół średnich ubiegało się 1897 uczniów po szkole podstawowej a po gimnazjum 1873. Nie przyjęto 66 uczniów po szkole podstawowej i 103 uczniów po gimnazjum. W naborze uzupełniającym wzięło udział 165 kandydatów z czego zakwalifikowanych zostało 161, w tym do liceów ogólnokształcących 97 osób, a do szkół zawodowych 64 osoby. Tylko cztery osoby nie zostało zakwalifikowanych do żadnej szkoły.
- Osoby te mogą starać się o przyjęcie po zakończeniu rekrutacji. Nie zabraknie dla nich miejsca w kaliskich placówkach - informuje Krzysztof Jurek, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Kalisza.
Miasto zapewnia, że w nowym roku szkolnym pracę utrzymają nauczyciele, dla których początkowo nie przewidziano zatrudnienia oraz ci, którzy mieli zostać zatrudnieni w ograniczonym wymiarze. Sytuacja ta dotyczyła 132 osób. Etatów zabrakło dla 101 nauczycieli zatrudnionych na czas nieokreślony oraz dla 31 nauczycieli na umowach na czas określony.
- Wzmożona kontrola organu prowadzącego nad decyzjami kadrowymi w szkołach przyniosła wymierne efekty. Systematyczne monitorowanie polityki kadrowej dyrektorów szkół, kontrolowanie liczby etatów, sprawdzanie przyczyn niepełnych zatrudnień, analizy zwolnień, pozwoliły na utrzymanie dotychczasowego stanu zatrudnienia - mówi Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza.
Dzięki nowym standardom poprzedzającym akceptację arkuszy organizacyjnych, dla wszystkich udało się zapewnić dalsze zatrudnienie poprzez przeniesienie do innych jednostek lub możliwość uzupełniania etatów.
Największą bolączką kaliskiej oświaty są finanse. Już teraz budżet na edukację w Kaliszu wynosi ponad 219 milionów złotych. To niemal jedna trzecia wszystkich dochodów miasta. Niebawem jednak wydatki na oświatę będą musiały wzrosnąć. Do końca sierpnia poznamy informację o podziale subwencji oświatowej, co pozwoli określić w jakiej kwocie miejski budżet będzie musiał dofinansować edukację. Wiadomo, że od 1 września średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrośnie o 9,6%, dodatek za wychowawstwo wzrośnie do minimum 300 zł, a także skróci się ścieżka awansu zawodowego, który oznacza podwyżkę wynagrodzenia. Miasto będzie musiało też dołożyć z własnej kasy na podwyżki pensji nauczycieli przedszkoli, którzy nie są objęci subwencją oświatową.
Zobacz także: Rozpoczął się proces gangu, który sprzedawał Polaków do pracy w Wielkiej Brytanii
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?