18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O Pawle Jechaliku - Syzyfie z Puszczy

Tobiasz Chożalski
Fragment kanału łączącego jeziora – trudno uwierzyć,  że całość została wykopana przez jednego człowieka
Fragment kanału łączącego jeziora – trudno uwierzyć, że całość została wykopana przez jednego człowieka Archiwum
Paweł Jechalik - gospodarz posiadający ziemię nad Jeziorem Zdręczno stał się bohaterem Mężyka. Dlaczego? Zapraszamy do przeczytania artykułu

Mężyk to malutka miejscowość w Puszczy Noteckiej położona na granicy powiatów: szamotulskiego i czarnkowsko-trzcianeckiego. Obecnie zamieszkuje ją około 140 mieszkańców. Znana jest przede wszystkim ludziom, który szukają spokoju i przyjeżdżają do niej spędzać wolne chwile nad malowniczym jeziorem.
W historię tej pięknej wsi wielkimi literami wpisał się pewien wyjątkowy człowiek – Paweł Jechalik. Mało kto zna go z imienia i nazwiska, a na pewno wielu kojarzy jako „Syzyfa z Puszczy Noteckiej”. Takie miano otrzymał po tym, czego dokonał. A dokonał rzeczy niezwykłej. Był to gospodarz, który posiadał ziemię nad Jeziorem Zdręczno, która była notorycznie zalewane. Gdy tylko woda w jeziorze się podnosiła, gospodarz zmagał się z żywiołem. W związku z tym postanowił przekopać się do drugiego pobliskiego jeziora – Jeziora Górnego.W ten sposób chciał uzyskać odpowiednią meliorację, poprawić warunki uprawy roślin oraz umożliwić wypas bydła na okolicznych terenach.

Swoją pracę rozpoczął w wieku 72 lat, a do dyspozycji miał jedynie wózek ręczny i siłę własnych mięśni! Początkowo inni gospodarze patrzyli na niego z przymrużeniem oka, nierzadko drwiąc z jego katorżniczej pracy. Jednak gdy udało mu się przekopać jedną część i przeszedł na drugą stronę drogi, aby kopać dalej, ludzie zaczęli patrzeć na niego inaczej. Uwierzyli, że jego praca może przynieść skutki i okazać się potrzebna.

Problem pojawił się w momencie, w którym trzeba było połączyć oba wykopy pod jezdnią. Bohater z Mężyka był na tyle zdeterminowany, że zakupił za własne pieniądze rury potrzebne do tego przedsięwzięcia. Całą sprawą zainteresowały się miejscowe władze oraz Urząd Wojewódzki. Dzięki tym instytucjom udało się połączyć obie części rowu.

Mozolna praca Pawła Jechalika trwała około 10 lat. Wykopany przez niego rów ma około 30 metrów długości, 10 metrów szerokości i 5 metrów głębokości.
Po śmierci „Syzyfa z Puszczy Noteckiej”, jego syn – Jacek postanowił zrobić wszystko, aby pamięć o wyczynie jego ojca nie została zapomniana. W okolicy rowu wybudował przystań, zorganizował łowisko ryb i zaaranżował świetne miejsce do wypoczynku na łonie natury.

Co roku w dniu imienin Łukasza (Łukasz Mężyk to pierwszy mieszkaniec wsi) okoliczni mieszkańcu spotykają się w tym miejscu i świętują.
Wielkimi krokami zbliża się wiosna, więc z pewnością można zacząć odwiedzać te miejsce, nazwane „Uroczyskiem nad Rowem” oraz korzystać z innych dobrodziejstw Puszczy Noteckiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto