Na pomysły nie trzeba było długo czekać. Ogródek jordanowski zainteresował radnego Grzegorza Chwiałkowskiego, który od lat w porze letniej organizuje zajęcia dla najmłodszych na pobliskiej przystani. Radny zaapelował do władz miasta o przywrócenie niewielkiego basenu w ogródku jordanowskim, po którym pozostała do dzisiaj zarośnięta niecka.
W ocenie władz miasta ten pomysł miał jednak znikome szanse na powodzenie, gdyż sanepid na pewno nie wydałby pozwolenia na użytkowanie takiego basenu.
Teraz radny zwraca uwagę na kolejny problem. Uważa, że w miejscu, w którym przebywa wiele dzieci i młodzieży konieczna jest choćby przenośna toaleta typu toj-toj.
- Miasto o niej zapomniało, dlatego nie należy się dziwić, że jej miejsce pełni znajdująca się na placu kępa gęstych krzaków - mówi radny.
Chwiałkowski zaapelował do władz miasta o rozwiązanie tego problemu oraz o wymianę piasku w dwóch piaskownicach w ogródku jordanowskim, w których wraz z nadejściem ciepłych dni ponownie zaczną bawić się najmłodsi.
Wydaje się, że te prośby powinny mieć znacznie większa szansę na realizację, niż reaktywacja odkrytego basenu dla dzieci.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?