Ogrody działkowe w Szałem pełne śmieci

- Tak jest od lat - mówi pan Andrzej, mieszkaniec Szałego. - Najgorzej wiosną, gdy działkowcy przyjeżdżają przygotować swoje altanki i ogródki do sezonu letniego. Nie chce im się nosić śmieci do kontenerów to wyrzucają wszystko parę metrów od wejścia na teren ogrodów, wzdłuż drogi. Można tam znaleźć wszystko. Nie tylko powycinane rośliny, czy skoszoną trawę, ale i stare chodniki, kawałki plastików, zepsutego sprzętu czy fragmenty mebli. Nie wiem jak można tak postępować?

Rodzinny Ogród Działkowy "Relaks" użytkowany jest głównie przez kaliszan. Przyjeżdżają tu, by blisko natury odpocząć od zgiełku miasta. Na terenie ogrodu znajduje się 1125 działek. W sezonie letnim wypoczywa tu około 3 tysięcy osób. Ogródki od lat są substytutem wczasów. Szczególnie dziś, gdy wiele rodzin boryka się z problemami finansowymi - działka na "Relaksie" pozwala tanio wypocząć. Niestety, to, co dla jednych jest plusem, innym przysparza kłopotów. Jak choćby związanych ze śmieceniem i to nie tylko przy Południowej. Aby się o tym przekonać wystarczy zobaczyć jak wyglądają po weekendzie otoczenia przystanków autobusowych... Nie wszyscy bowiem korzystający z ogrodów mają na względzie dobro innych.

- W sprawie śmieci przy Południowej interweniowano u nas wiele razy - tłumaczy Tadeusz Rojek, prezes zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Relaks" w Szałem. - Ale co mam zrobić? Miejsce, gdzie tworzą się te dzikie wysypiska, to nie nasz teren. Powinna zająć się tym policja, bo to zwyczajny wandalizm! My nie mamy możliwości wystawiania mandatów. Zresztą, jak znaleźć winnego? Przy Południowej wystawiliśmy kontener na śmieci, ale nie każdemu chce się dojść do niego. Mówimy o tym na zebraniach, piszemy, prosimy. Ale bez skutku...

Na terenie ogrodów wystawiono trzy kontenery na śmieci oraz dwa na szkło i plastiki. Rocznie wywóz odpadów kosztuje 100 tysięcy złotych, czyli połowę wszystkich pieniędzy wpływających do kasy ROD "Relaks". Zgodnie ze statutem obowiązkiem każdego działkowca jest m.in. posiadanie kompostownika dla swoich potrzeb. Niestety, wielu wychodzi z założenia, że po co zaśmiecać własną działkę, jak można - cudzy teren! Działkowcy płacą średnio w roku 220 zł za użytkowanie ogródków, a i tak narzekają, że to duży wydatek. Mimo to pewnie jedynym rozwiązaniem byłoby podniesienie stawek choćby po to, by np. założyć monitoring przy wejściach na teren ogrodów, gdzie tworzą się wysypiska. Inaczej zamiast relaksu na łonie natury przyjdzie odpoczywać przy wysypisku.

Czytaj też: Już w sobotę maraton Zumba Fitness