Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSP Staw. Dwaj strażacy przejadą na rowerach 700 km w dwa dni, żeby pomóc chorej sąsiadce. ZDJĘCIA

Ewelina Andrzejczak
Dwaj strażacy przejadą na rowerach 700 km w dwa dni, żeby pomóc chorej sąsiadce.
Dwaj strażacy przejadą na rowerach 700 km w dwa dni, żeby pomóc chorej sąsiadce. Julia Gołębiewska
Dwaj strażacy chcą przejechać Polskę od granicy z Niemcami do granicy z Białorusią w dwa dni po to, aby nagłośnić zbiórkę pieniędzy na leczenie chorej sąsiadki. Na liczącej ponad 700 km trasie zrobili sobie przystanek w zaprzyjaźnionej OSP Staw w gminie Szczytniki.

Tomasz Nastarowicz i Piotr Bączyński to dwaj strażacy z OSP Przatów w gminie Szadek, którzy pasjonują się kolarstwem, a swoją pasję postanowili połączyć z pomaganiem. Miesiąc temu pokonali trasę z Szadku do Zakopanego w 24 godziny.
- Pierwszy nasz challenge zakończył się sukcesem, dlatego za namową bliskich postanowiliśmy powtórzyć wyzwanie, ale tym razem w 48 godzin przejechać Polskę w poprzek. Jesteśmy właśnie w połowie tej trasy – mówił Tomasz Nastarowicz z OSP Przatów podczas przerwy w Stawie.
Druhowie wystartowali w sobotę o północy w Tuplicach przy granicy niemieckiej, metę wyznaczyli sobie na granicy z Białorusią w Sławatyczach, zamierzają tam dotrzeć w niedzielę przed północą. Łącznie do przejechania mają 720 km. Wyzwania, które przed sobą stawiają zadedykowali chorej na artrogrypozę 13-nastolatce, chcąc nagłośnić zbiórkę pieniędzy na jej leczenie. Kinga zmaga się z ciężką, rzadką chorobą, zwaną wrodzoną sztywnością stawów. Choroba odbiera jej możliwość poruszania się, powoduje przykurcze, deformację sylwetki i, co najgorsze, ogromny ból. Aby dziewczyna mogła chodzić potrzebna jest operacja.
- Kinga mieszka w naszej wsi. Od urodzenia choruje na artrogrypozę i bardzo potrzebne są pieniądze na operację. Nasza akcja przynosi efekty, wiemy, że dzięki temu więcej osób dowiaduje się o tej zbiórce i pomaga – dodaje Piotr Bączyński.
Panowie w czasie tego wyzwanie niewiele spali. Zatrzymywali się w kilku miejscach, m.in. w Krotoszynie czy w Stawie w gminie Szczytniki. Druhowie i motocykliści z terenu gminy Szczytniki prowadzili rowerzystów od Marchwacza do remizy strażackiej, gdzie czekał na nich poczęstunek.
- Jako OSP Staw zawsze chętnie włączamy się w takie inicjatywy, pomagamy zbierać pieniądze dla tych, którzy tego potrzebują. A samych druhów ugościmy na miejscu, a potem odprowadzimy do Cielc – mówi Julia Gołębiowska z OSP Staw.
Zachęcamy do wsparcia akcji i dołożenia swojej cegiełki w leczeniu Kingi w zbiórce internetowej, która prowadzona jest tutaj:
SIEPOMAGA

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto