Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSTRÓW - Alejka orzechowa została bez orzechów

Marek Weiss
Zapewne minie sporo czasu, zanim ostrowianie przywykną do widoku alejki bez drzew
Zapewne minie sporo czasu, zanim ostrowianie przywykną do widoku alejki bez drzew Marek Weiss
Kilkadziesiąt drzew wycięto w parku Miejskim, naprzeciwko ostrowskiego magistratu. Największa alejka została całkowicie ogołocona z zieleni. Spora grupa mieszkańców jest tym oburzona. Służby miejskie przekonują, że nie usunięto drzew zdrowych, a tylko chore, które zagrażały ludziom.

Sprawa dotyczy orzechów włoskich zasadzonych w czasie okupacji. Pracowali przy tym więźniowie budujący ostrowski park. Według wspomnień najstarszych mieszkańców, Niemcy przywieźli wówczas drzewa z hodowli pod Berlinem. W momencie nasadzenia były to już sporej wielkości sztuki. Potem przechadzały się pod nimi trzy pokolenia ostrowian. Tym większe więc poruszenie wywołała ich niespodziewana wycinka.

– Tyle się mówi o ekologii i o konieczności zapewnienia miastu zielonych płuc, a tu się doprowadza jedyną oazę zieleni w śródmieściu do takiego stanu, jakby tu ktoś bombę zrzucił – mówi Andrzej Banachowicz, je-den z oburzonych ostrowian.

Jak się okazuje, do odnowienia parku przymierzano się już od dawna. W 2008 roku biegłemu z zakresu ochrony przyrody zlecono ocenę dendrologiczną drzewostanu rosnącego po obu stronach alejki. Ocena ujawniła, że jest on w bardzo złej kondycji. Na 71 sztuk tylko 4 nadawały się do pozostawienia. Cała reszta wykazała zaawansowane obja-wy chorobowe. Duże fragmenty drzew objęte były próchnicą i atakiem grzybów. Orzech jest drzewem kruchym, nie tak wytrzymałym i długowiecznym, jak np. dąb. Sytuacja zaczęła więc coraz bardziej zagrażać przechodniom, a w przypadku drzew rosnących blisko ruchliwej alei Powstańców Wielkopolskich – także przejeżdżającym tamtędy pojazdom.

– Wszystkie drzewa opisano i dla każdego sporządzono metrykę, w której opisano, co im dolega. Z daleka wyglądały one dobrze, ale z bliska widok był tragiczny. Według oceny biegłego, największe zniszczenia wystąpiły w latach 80. podczas bardzo mroźnej zimy. Potem pojawiły się infekcje – mówi dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Marcin Wieruchowski.

Specjaliści zalecili usunięcie chorych sztuk i zastąpienie ich nowymi nasadzeniami, ale już innego gatunku. Wskazano na platany, które są bardziej odporne na warunki miejskie, a przy tym bardziej dekoracyjne. Na podstawie tej opinii miasto uzyskało pozwolenie na prowadzenie robót w parku i przystąpiło do rewitalizacji.
Co ciekawe, już w ubiegłym roku w parku kilka drzew ze względu na katastrofalny stan zastąpiono platanami, ale pozostało to „niezauważone”. Dopiero teraz sprawa odbiła się większym echem. Wygląda jednak na to, że z podobnymi sytuacjami ostrowianie będą się spotykać coraz częściej. Drzewostan w mieście nie jest w najlepszym stanie. W ostatnim czasie podobne wycinki, choć nie na tak dużą skalę, miały miejsce przy ulicach Kompałły, Wolności i Zamenhofa. Poprzedziły je ró-wnież analizy dendrologiczne. Na miejsce drzew, które wymagały natychmiastowego usunięcia, posadzono nowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto