Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSTRÓW - Parafia żąda od miasta zwrotu 27 hektarów

Ryszard Binczak
Danuta Szwedziak twierdzi, że miasto nie ma gruntów, które mogłoby oddać Kościołowi
Danuta Szwedziak twierdzi, że miasto nie ma gruntów, które mogłoby oddać Kościołowi Ryszard Binczak
Ostrowska parafia św. Stanisława Biskupa domaga się od miasta zwrotu ponad 27 hektarów ziemi, która przed laty należała do Kościoła. Znajdują się na niej m.in. budynek Urzędu Miejskiego w Ostrowie, boisko piłkarskie oraz hale Klubu Sportowego Stal i Ogrody Działkowe im. 22 Lipca.

Proboszcz z wnioskiem o zwrot ziemi wystąpił do Krajowej Komisji Majątkowej w Warszawie. Grunty należące do parafii, w sumie prawie 86 hektarów, na mocy ustawy z 20 marca 1950 roku zostały przejęte przez Skarb Państwa. Z tej puli ponad 44 hektary skomunalizowano.

– W latach 90. zawarliśmy z parafią trzy ugody, na podstawie których zwróciliśmy już część terenów – mówi Radosław Torzyński, prezydent Ostrowa.
Sprawa pierwszych rozliczeń odbiła się szerokim echem w Ostrowie. W 1994 roku miasto oddało parafii św. Stanisława Biskupa 1,8 hektara ziemi, na której znajdowały się korty tenisowe Klubu Sportowego Stal. Zaraz po przekazaniu działki Kościół sprzedał ziemię i powstał tam pierwszy w mieście market Mini Mal, obecnie Billa. Ostrowianie mieli wówczas za złe władzom miasta, że te na wymianę nie przeznaczyły gruntów w mniej atrakcyjnym położeniu. Sporo też plotkowano o wysokości transakcji, jaką przeprowadził ówczesny proboszcz Alfred Mąka z inwestorem supermarketu. Ale to historia. Dziś do zwrotu pozostało jeszcze ponad 27 hektarów.

– W Warszawie odbyła się rozprawa, na której Komisja Majątkowa dała nam 60 dni na zawarcie ugody z Kościołem – mówi Danuta Szwedziak, naczelnik Wydziału Administracji Przestrzennej Urzędu Miejskiego. – Obecnie nie mamy żadnych gruntów, które moglibyśmy przekazać Kościołowi. Rekompensata finansowa w tym roku raczej także nie wchodzi w rachubę, gdyż w budżecie nie ma na ten cel zarezerwowanej żadnej kwoty. A szacunkowa wartość tych gruntów, o które dopomina się Kościół, to około 13 milionów złotych. Mogę jednak zapewnić, że ze strony miasta jest dobra wola, by sprawę załatwić.

Spora część byłych kościelnych działek miała charakter rolniczy. A jako takie miały one znacznie niższą wartość, niż mają obecnie – już jako nierolnicze. Władze Ostrowa będą zatem zabiegały, by dzisiaj wycenić tę ziemię, o którą występuje parafia, właśnie jako rolniczą. Nie można też wykluczyć, że prezydent Ostrowa zwróci się do Agencji Nieruchomości Rolnych, która w granicach miasta ma 13 hektarów, by ta na swoje barki wzięła część rozliczeń z Kościołem.

– Czekam na propozycję miasta – mówi ks. Tomasz Ilski, proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa. – Zdaję sobie sprawę, że w rozliczeniu otrzymamy inne grunty lub rekompensatę finansową. Trudno bym oczekiwał zwrotu działek, gdzie obecnie znajduje się magistrat czy zakłady pracy. Jedno jest pewne, chcę raz na zawsze uregulować tę sprawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kepno.naszemiasto.pl Nasze Miasto