Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów: Podpalają mieszkania, by dostać nowe. Sprawdź, co potrafią lokatorzy, którym grozi eksmisja

Ryszard Binczak
Część mieszkań nadaje się tylko do kapitalnego remontu...
Część mieszkań nadaje się tylko do kapitalnego remontu... Archiwum
Do pasera trafiają krany, wanny i kabiny prysznicowe. Gdy już wszystko co można zostanie sprzedane, lokatorzy podpalają mieszkania, by dostać nowe. Inni nie przejmują się czynszem. Rekordzista zalegał na kwotę blisko 100 tysięcy złotych. Gdy dowiedział się, że zostanie eksmitowany do lokalu socjalnego, zniszczył całe mieszkanie.

Ponad 25 mieszkań należących do Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Ostrowie wygląda jak po spaleniu i wymaga natychmiast kapitalnego remontu. To lokale zajmowane głównie przez osoby, które nie płacą czynszu. Nierzetelnym lokatorom towarzyszy przekonanie, że jak stracą komunalny dach nad głową, to otrzymają od miasta nowo wyremontowany lokal socjalny.

- W Polsce nie można obecnie przeprowadzić eksmisji na bruk, więc część naszych lokatorów czuje się zupełnie bezkarna - mówi Marian Kupijaj, prezes MZGM w Ostrowie. - Praktycznie każdego miesiąca dwa, trzy mieszkania, z których wysiedlamy lokatorów do innych lokali, wymagają kapitalnego remontu.

Okazuje się bowiem, że ludzie potrafią sprzedać ze swoich mieszkań dosłownie wszystko.

- I nie mówimy tu o jakichś starych socjalnych barakach, a o mieszkaniach znajdujących się praktycznie w centrum miasta, przy ul. Harcerskiej czy Piastowskiej - twierdzi szef MZGM.

Są mieszkania, które noszą ślady pożarów. Część z nich wywołanych jest w trakcie libacji alkoholowych, ale nie brakuje i takich lokatorów, którzy z pełną premedytacją podpalają swoje mieszkania.

- Później zgłaszają, że nie sposób tam mieszkać i żądają nowych - mówi Marian Kupijaj. - Tymczasem my na remonty jednego zdemolowanego lokalu wydajemy od 5 do nawet 40 tysięcy złotych.

A trzeba wiedzieć, że lokatorów z fantazją w Ostrowie nie brakuje. Jeden, nazwany "Batmanem", gdy nie miał co ze sobą zrobić, wychodził przez okno i wspinał się po ścianach. Okoliczni mieszkańcy po zmroku bali się wychodzić ze swoich mieszkań. Zamiast więc wydawać pieniądze np. na wymianę kolejnego dachu czy okien, MZGM zmuszony jest przeznaczać olbrzymie kwoty na remontowanie mieszkań, które opuszczają wandale. A ponieważ nie mogą trafić oni na bruk, to otrzymują nowe lokale i znów powtarza się cały proceder.

- A za pieniądze, które rocznie przeznaczamy na doprowadzenie do porządku zdewastowanych mieszkań, a jest to kwota blisko pół miliona złotych, moglibyśmy wyremontować dachy na dwóch kamienicach - twierdzi Marian Kupijaj.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto