Jabłka i gruszki trafiają m.in. do zoo i zaprzyjaźnionych stajni, ale także do domów, gdzie robione są z nich szarlotki czy kompoty. Wkrótce po tegorocznych zbiorach pojawiła się informacja na Facebooku "Owocowe Sady Żoliborskie", że owocobrania zostały…zakazane.
Urząd Dzielnicy ZAKAZUJE telefonicznie OWOCOBRAŃ sąsiedzkich na Sadach- mamy się liczyć z interwencjami policji, a nawet prokuratury! Dlaczego? Bo są zalewani telefonami od niezadowolonych mieszkańców! Na pytanie kto to? Starsi mieszkańcy okolicznych bloków. Wg ich opinii owoce są KRADZIONE I bezprawnie WYWOŻONE... [pisownia oryginalna].
Podkreślono też, że w sprawie sadów były przeprowadzane konsultacje społeczne, które teraz są ignorowane.
Próba wyjścia z twarzą z całej sytuacji
Mieszkańcy szybko zareagowali i pod pismem skierowanym do burmistrza Żoliborza, z prośbą o wyjaśnienie sytuacji, podpisało się ponad stu mieszkańców. W odpowiedzi otrzymali informacje, że zrywanie owoców na własne potrzeby nie jest zabronione i nie podlega zgłoszeniom do urzędu, a każdy mieszkaniec może korzystać z darów natury. Mało tego, urząd wyraził uznanie społecznego zaangażowania w sprawę przez mieszkańców, pozostaje jedno „ale”.
W piśmie zaznaczono, że jednolite zasady organizacji wydarzeń stanowią, że konieczne jest uzyskanie zgody zarządcy terenu na każde działanie organizowane na terenie administrowanym przez urząd. Należy zatem każdorazowo uzyskać pisemną zgodę urzędu na przeprowadzenie akcji owocobrania. Urząd tłumaczy to odpowiedzialnością za dobrostan drzew i…właściwym użytkowaniem parku.
Pismo wiceburmistrz Renaty Kozłowskiej nie zostało dobrze przyjęte przez zainteresowanych
Urząd Dzielnicy Żoliborz m.st. Warszawy, Wy tak na poważnie? Jako jeden z wielu sygnatariuszy listu czuję, że - wbrew deklarowanemu "uznaniu" - robicie wiele, żeby mieszkanki i mieszkańców zniechęcić do wspólnego działania i zaangażowania na rzecz parku – stwierdza jeden z mieszkańców. „O matko, oni nadal w to brną” czy „Trochę Paragraf 22, trzeba spełnić kryteria, ale nie wiadomo jakie…” – reagują zażenowani sytuacją zbierający owoce.
Temat skarg także jest nieco niejasny. Inicjatywa Owocowe Sady Żoliborskie poinformowała, że jedna z mieszkanek złożyła wniosek o udostępnienie informacji publicznej w kwestii składanych skarg. Dzielnica jednak informuje, że nie prowadzi rejestru skarg, żeby w kolejnym punkcie wymienić tematy będące najczęściej przyczyną skarg.
W rzeczywistości prawdopodobnie chodzi o rejestrowanie dużych spotkań, organizowanych np. na Facebooku, a nie mniejszych sąsiedzkich owocobrań. Jednak pismo urzędu faktycznie można różnie interpretować. Możliwe też, że chodzi o ewentualne udowodnienie, że grupa osób zbierająca owoce ma zgodę „na papierze”, kiedy ktoś faktycznie przyjdzie ze skargą. Jednak sam fakt, że prosty temat zbierania owoców przez mieszkańców musi wzbudzać tyle emocji jest co najmniej niepokojący.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?