Pałacyk po zlikwidowanym MOK-u w Kaliszu stoi pusty i niszczeje

O plany Ratusza związane z budynkiem przy ulicy Górnośląskiej 71b w Kaliszu zapytała w swojej interpelacji radna Karolina Pawliczak. Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kalisza napisała, że odnosi wrażenie, jakby „strony zainteresowane (w tym również Urząd Miasta) czekały, aż sprawa sama się rozwiąże”.

- Otóż nic samo się nie dzieje panie prezydencie. Proszę o konkretną informację bez przewijających się ciągle w pana odpowiedziach oczekiwaniach na analizy i opinie, które w tym przypadku nic już nie wniosą - napisała Karolina Pawliczak i oczekuje informacji, czy prezydent Kalisza ma rozpisany konkretny harmonogram i plan działań związanych z uregulowaniem stanu prawnego nieruchomości oraz kiedy uda się rozwiązać ten trudny dla całego osiedla problem?

Spółdzielnia prosi o reakcję

W swojej interpelacji radna przypomina niedawne zdarzenie, kiedy to część ogrodzenia budynku przewróciła się na przechodzące dziecko. Na pomoc ruszyli przechodnie i wszystko skończyło się szczęśliwie. Pismo do ratusza w sprawie „pałacyku” skierowała również Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa po licznych apelach mieszkańców osiedla Serbinów.

- Nieruchomość w obecnej chwili wykazuje znaczny stopień degradacji, co niewątpliwi jest efektem braku nadzoru - napisano w piśmie.

Przedstawiciele spółdzielni zwracają uwagę, że zdewastowane ogrodzenie stanowi zagrożenie dla odwiedzających ten teren właścicieli psów, jak również dzieci i młodzieży z pobliskiej szkoły.

- Teren leżący w środku osiedla Serbinów można wykorzystać w sposób adekwatny do oczekiwań mieszkańców. Nadmieniamy, że w tej kwestii spółdzielnia wnioskowała w ramach zadań z funduszu obywatelskiego o uporządkowanie nieruchomości. Niestety, to zadanie nie zostało zrealizowane - czytamy.

Roszczenia byłych właścicieli

Jak tłumaczy prezydent Kalisza Krystian Kinastowski, w stosunku do działki, na której znajduje się „pałacyk” zostały złożone przez byłych właścicieli wnioski o zwrot nieruchomości.

- Biorąc pod uwagę zgłoszone roszczenia o zwrot nieruchomości i toczące się postępowanie administracyjne, nie ma aktualnie możliwości zagospodarowania tej nieruchomości. W związku z powyższym na nieruchomości wykonywane są tylko prace porządkowe. W marcu z terenu nieruchomości zostały zebrane i usunięte odpady. W miarę potrzeb zlecane jest koszenie trawy, przycinane są gałęzie drzew i krzewów - tłumaczy prezydent miasta i dodaje, że „w związku z bliskim sąsiedztwem szkoły nieruchomość narażona jest na liczne akty wandalizmu, na które Wydział Gospodarowania Mieniem reaguje natychmiast”.

Prezydent wyjaśnia, że ze ścian budynku usuwane były napisy graffiti, szklone okna oraz zabezpieczane drzwi. Ostatnio zniszczeniu uległy również dwa przęsła ogrodzenia nieruchomości.

- Niezwłocznie przystąpiono do czynności mających na celu zabezpieczenie mienia, uszkodzone przęsła zostały zabrane z terenu nieruchomości. Zlecona została także naprawa ogrodzenia. Budynek jest zabezpieczony przed włamaniami. W świetle powyższego, działania dotyczące docelowego zagospodarowania omawianej nieruchomości będą mogły być podjęte po ostatecznym rozstrzygnięciu zgłoszonych roszczeń byłych właścicieli - kwituje Krystian Kinastowski.