Sobotnim występem kaliscy siatkarze zrehabilitowali się za ubiegłotygodniową porażkę z AZS UZ Zielona Góra. Po tamtym spotkaniu trener Marian Dyrlej postanowił nieco zmodyfikować treningi. Przez ostatnie dni kaliszanie doskonalili przede wszystkim elementy gry, zwłaszcza przyjęcie, choć jak się okazało, rywale z Międzyrzecza nie dysponowali szczególnie trudną zagrywką i nie byli nią w stanie zaskoczyć bardzo dobrze dysponowanych gospodarzy. W kaliskim zespole bardzo dobrze zafunkcjonował też blok.
- Przeciwnicy dużo atakowali po prostej. Poprosiłem więc zawodników, aby w obronie stanęli po skosie i to przyniosło efekt – tłumaczył Marian Durlej. - Bałem się dzisiejszego meczu nie ze względu na poziom, ale z tego powodu, że aż czterech zawodników jest chorych i ma jelitówkę. Gdybyśmy musieli grać więcej niż trzy sety musiałbym robić zmiany. Dali jednak radę w trzech setach i chwała im za to – podsumował szkoleniowiec MKS Kalisz.
MKS Kalisz - Orzeł Międzyrzecz 3:0 (25:22, 25:17, 25:17)
MKS zagrał w skłądzie: Mateusz Skadłubowicz, Krzysztof Porada, Michał Lipa, Bartosz Konieczny, Jakub Rohnka, Dawid Kowalewski oraz Michał Wroniecki (l), Marcin Ozdowski.
Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?