Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies uwięziony w smole pod Kaliszem. Strażacy ratowali go 5 godzin [FOTO]

Andrzej Kurzyński
Pies uwięziony w smole pod Kaliszem. Strażacy ratowali go 5 godzin
Pies uwięziony w smole pod Kaliszem. Strażacy ratowali go 5 godzin PSP Kalisz/OSP Opatówek
Strażacy uratowali owczarka, który ugrzązł w gęstej smole na terenie jednej z firm w Borowie w podkaliskiej gminie Opatówek. Przez pięć godzin dziesięciu ratowników oswobadzało zwierzę.

W niedzielne popołudnie strażacy przez ponad pięć godzin ratowali psa w miejscowości Borów. Na terenie firmy wytwarzającej masę bitumiczną, owczarek niemiecki ugrzązł w roztopionym asfalcie. Na terenie zakładu od dawna nie odbywa się jednak żadna produkcja.

Terenu firmy pilnują jednak dwa psy. Jeden z nich położył się na rozlanej masie bitumicznej, która najprawdopodobniej roztopiła się pod wpływem wysokiej temperatury. Masa jednak zastygła, za zwierzę ugrzęzło na dobre. Czworonoga, który nie mógł się ruszyć zauważyła kobieta, która na co dzień dokarmia psy pilnujące zakładu. Jest ona również druhną OSP Opatówek.

- Okazało się, że jeden z psów nie przybiegał po jedzenie i nie było go widać na placu. Drugi z psów doprowadził koleżankę niemal na miejsce - mówi Piotr Wardęcki z OSP Opatówek.

Kobieta o wszystkim zaalarmowała więc swoich kolegów. Na miejsce przyjechali ochotnicy z pobliskiej jednostki oraz ratownicy z jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP w Kaliszu.

Uwolnienie psa okazało się niezwykle skomplikowane. Strażacy przez około półtorej godziny przy użyciu łopat i toporków wycinali zastygłą masę wokół zwierzęcia na głębokości 20 centymetrów. Przy okazji musieli też uważać, aby samemu nie ugrząźć po kostki.

- Wydobycie wycieńczonego psa z asfaltu było dopiero połową sukcesu. Przy pomocy fragmentu metalowego znaku drogowego unieruchomionego przez zastygłą masę owczarka niemieckiego przeniesiono do cienia. Tam rozpoczęło się żmudne „obieranie” psa z zastygłej smoły - relacjonują strażacy z OSP Opatówek.

Na miejsce wezwano lekarza weterynarii, który podał zwierzęciu lek uspokajający. Ratownicy polewali też zwierzaka wodą, aby schłodzić rozgrzany na słońcu organizm i uśmierzyć ból. Na tym jednak nie koniec tej niecodziennej akcji. Strażacy za pomocą nożyczek zaczęli wycinać wraz z sierścią zastygłe fragmenty smoły, których wcześniej nie udało się już wykruszyć. Ta część operacji zajęła aż trzy godziny. Zwierzę spokojnie zniosło całe zamieszanie wokół niego.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto