Trójka handlarzy narkotyków aż do bólu była wierna stereotypom. Z prawie 7 kilogramami narkotyków, które na czarnym rynku byłyby warte ponad 400 tys. złotych zostali zatrzymani w środku nocy w samochodzie marki bmw. Nie zostali oczywiście zatrzymani z powodu marki samochodu. Pilscy kryminalni pracowali nad nimi już od dłuższego czasu. Wiedzieli, że tamtej nocy w samochodzie może być towar. I był.
- Jeden z mężczyzn miał przy sobie przezroczysty worek, w którym znajdowała się amfetamina. Podczas przeszukania pojazdu, w torbie podróżnej funkcjonariusze znaleźli kolejnych kilka worków z narkotykami - mówi Żaneta Kowalska, rzecznik pilskiej policji.
Łącznie kryminalni przejęli prawie 7 kilogramów amfetaminy i marihuany, 999 tabletek ekstazy oraz kilka gramów kokainy. Narkotyki trafiły do Piły z Holandii, z kolei handlarze prosto z ulicy trafili do policyjnego aresztu, a potem do prokuratury, gdzie przedstawiono im zarzuty. Wszyscy usłyszeli zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej handlującej narkotykami oraz wewnątrzwspólnotowego nabycia oraz przewiezienia znacznej ilości środków odurzających. Oprócz tego każdy z nich usłyszał osobne zarzuty.
29-letni Kamil N., mieszkaniec powiatu chodzieskiego usłyszał dodatkowo zarzut sprzedaży w Pile i w innych miejscowościach dużej ilości amfetaminy, kokainy, marihuany i esktazy. Kolejny z podejrzanych to 40-letni Artur N., mieszkaniec Piły. Jak ustalili śledczy, jego rola polegała na przewożeniu narkotyków z Holandii do Polski. Mózgiem całej grupy miał być 23-letni Patryk K., mieszkaniec Piły. To on organizował wyjazd do Holandii po narkotyki, ich sprzedaż, on też dzielił pieniądze.
Tej samej nocy policjanci zatrzymali czwartego głównego podejrzanego. To 23-letni Damian T. z Piły. On również usłyszał zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej rozprowadzającej narkotyki na terenie Piły i innych miejscowości. Chodzi o handel amfetaminą, kokainą, tabletkami ekstazy i marihuaną. On sam miał sprzedać co najmniej 450 gramów amfetaminy, na czym miał zarobić 9 tys. złotych oraz 50 gramów marihuany za 2 tys. złotych. Dodatkowo podczas zatrzymania (policjantom pomagał funkcjonariusz Delegatury Urzędu Celno-Skarbowego w Poznaniu z psem służbowym) znaleziono przy nim prawie 2 gramy amfetaminy i 47 gramów kokainy, a w garażu 7 gramów amfetaminy.
Na wniosek prokuratury wobec całej czwórki sąd zastosował tymczasowy areszt. Nieprędko wyjdą na wolność.
- Dokonanie wewnątrzwspólnotowego nabycia oraz przewiezienie znacznej ilości środków odurzających traktowane jest jako zbrodnia i zagrożone karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż trzy lata pozbawienia wolności - mówi Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Pile.
Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, a raczej pewne, są dalsze zatrzymania.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?