Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz lepsi od Grupy Azoty Tarnów. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Tarnów
Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Tarnów Andrzej Kurzyński
Trzecią z rzędu wygraną odnieśli piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz. W sobotę, 28 listopada po zaciętym meczu pokonali zespół swojego byłego trenera Partika Liljestranda Grupę Azoty Tarnów 28:27.

Kaliszanie rozpoczęli mecz od prowadzenia 3: i mogło się wydawać, że mecz będzie toczył się pod ich dyktando. Tarnowianie szybko jednak zniwelowali przewagę i mecz stał się wyrównany. Pod bramką kaliszan coraz lepiej radził sobie japoński snajper Grupy Azoty Rennosuke Tokuda. Lider klasyfikacji strzelców PGNiG Superligi tylko w pierwszej połowie zdobył siedem bramek. W kaliskiej drużynie bardzo dobrze spisywał się Robert Kamyszek, który raz po raz przebijał się przez twardą obronę rywali. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 12:12.

Po zmianie stron wynik nadal oscylował wokół remisu. Kwadrans przed końcem spotkania gospodarze wypracowali sobie trzybramkową przewagę, by ostatecznie wygrać jednym trafieniem.

- W tej chwili w polskiej lidze do trzeciego miejsca każdy może wygrać z każdym. O wszystkim decydują niuanse taktyczne. Dzisiaj zabrakło trochę koncentracji w obronie. Jednak dawaliśmy dochodzić rywalom do czystych pozycji niemal przez cały mecz i dopiero na piętnaście minut przed końcem wypracowaliśmy przewagę, co pozwoliło nam kontrolować mecz. Trener Tarnowa oraz Kirył Kniazieu mieli dodatkową motywację i byli blisko sprawienia nam problemów, ale ostatecznie to my wygraliśmy i to jest ważne - powiedział Tomasz Strząbała, trener Energa MKS Kalisz.

- Najważniejsze są trzy punkty./ Mimo błędów, które popełnialiśmy dowieźliśmy zwycięstwo do końca i bardzo się z tego cieszymy. Nie szukałbym usprawiedliwienia przerwą spowodowaną kwarantanną. Inne zespoły też mają swoje problemy. Cieszy, że wygrywamy i zdobywamy punkty - dodał Mikołaj Krekora, bramkarz Energa MKS Kalisz.

- Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie dwa razy trudniejszy niż niedawny mecz w Zabrzu. Zespół z Tarnowa, choć nie odzwierciedla tego tabela, to bardzo dobry zespół. Cieszymy się z wygranej. Ale już w środę zagramy mecz z mega trudnym przeciwnikiem. jakim są Azoty-Puławy. W grudniu mamy mega napięty kalendarz. My już swoje odsiedzieliśmy w domach. Mieliśmy już trzy kwarantanny. Żaden trening nie odzwierciedla tego co dzieje się na parkiecie. Po to trenujemy, żeby wygrywać mecze - dodał Robert Kamyszek, lewy rozgrywający Energa MKS Kalisz.

- To był dobry mecz, ale popełnialiśmy zbyt dużo łatwych błędów i to był problem. Przegraliśmy jedną bramką i nie mogę być z tego zadowolony, ale ogólnie zagraliśmy dobry mecz - powiedział Patrik Liljestand, trener Grupy Azoty Tarnów, który w poprzednim sezonie prowadził drużynę z Kalisza.

Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Tarnów 28:27 (12:12)

Energa MKS: Krekora, Zakreta – Krępa 2, Kamyszek 8, Adamski Kacper 2, Adamski Kamil, Kus 2, Drej, Misiejuk, Góralski 4, Wróbel, Szpera 3, Pilitowski K. 1, Pilitowski M. 4, Czerwiński 1, Makowiejew 1

Grupa Azoty: Liljestrand, Małecki – Tokuda 11, Majewski 1, Wojdan 2, Sanek, Lazarowicz, Kowalik, Wajda 1, Kużdeba 3, Pedryc, Kniazeu 3, Mrozowicz 4, Yoshida 2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto