Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz rozpoczęli rundę rewanżową od meczu walki z Azotami Puławy. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Energa MKS Kalisz - Azoty Puławy
Energa MKS Kalisz - Azoty Puławy Andrzej Kurzyński
Meczem z Azotami Puławy piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz rozpoczęli rundę rewanżową PGNiG Superligi. W mocno ofensywnym pojedynku górą byli puławianie. Najlepszym zawodnikiem spotkania został rozgrywający MKS-u Maciej Pilitowski.

Oba zespoły w sobotnią rywalizację wchodziły z podobnym nastawieniem - dobrze rozpocząć rundę rewanżową i nabrać rozpędu w decydującą część sezonu. Wynik otworzył prawy rozgrywający miejscowych, Gracjan Wróbel, ale goście szybko odpowiedzieli bramkami Vallesa i znakomicie znanego w Kaliszu Kacpra Adamskiego. Pierwsze minuty były wyjątkowo wyrównane, a w okolicach pierwszego kwadransa przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze. Trafienia Krępy, Wróbla i Góralskiego pozwoliły zbudować dwubramkową przewagę, sporo problemów puławskiej obronie w tym okresie stwarzała zwłaszcza pierwsza dwójka wymienionych, z kolei Góralski był bezbłędny w wykonywaniu rzutów karnych. Niestety z perspektywy miejscowych, jak zwykle licznie zgromadzonych w Kalisz Arenie kibiców, wszystko co dobre w pierwszej połowie zakończyło się wraz z 22. minutą meczu. Azoty zacieśniły obronę i utrzymywały świetną skuteczność w ataku szybko ze stanu 13:13 wychodząc na czterobramkowe prowadzenie. Na przerwę natomiast zespół trenera Roberta Lisa schodził z pięciobramkową przewagą dobrze rokującą na drugą część meczu.

Faworyci jeszcze powiększyli dystans między zespołami w pierwszych akcjach drugiej połowy. Pomimo dobrego startu Azotów, Energa MKS wcale nie zamierzał odpuszczać. W końcu ofensywa, a w szczególności atak pozycyjny kaliszan wyglądał lepiej, bardzo aktywny był środkowy rozgrywający Maciej Pilitowski. W 42. minucie bezpośrednią czerwoną kartką za faul na Jędrzeju Zieniewiczu ukarany został Rafał Przybylski, co nieco utrudniło rotację składem trenerowi gości. Cały czas niezwykle skuteczny był Piotr Krępa, rozgrywając jedno ze swoich lepszych spotkań w tym sezonie. Ostatecznie obrotowy kaliszan zakończył mecz z sześcioma bramkami, przy stuprocentowej skuteczności. Goście uspokoili nieco sytuację dobrze rozgrywając fragment między 46. a 52. minutą meczu. Zdobyli w tym czasie pięć bramek, tracąc zaledwie jedną. W samej końcówce Energa MKS starał się walczyć o jak najlepszy wynik, ale Azoty bezpiecznie utrzymały przewagę.

- Zdecydowała końcówka pierwszej połowy, kiedy rywale nam odskoczyli i wynik już się utrzymał. Próbowaliśmy gonić, ale jak się goni to wkrada się nerwowość. Azoty są doświadczoną drużyną, wiedzą kiedy przyspieszyć, kiedy zwolnić i dlatego są w czubie tabeli. My się tego jeszcze uczymy. Ale szkoda, bo miałem wrażenie, że dzisiaj jest dobry dzień i uda nam się ich ugryźć - ocenił Piotr Krępa, obrotowy Energa MKS Kalisz.

- Wiedzieliśmy, że nie jesteśmy w tym meczu faworytem, ale chcieliśmy szukać swojej szansy. Po początku spotkania widać było, że mamy chęć wygrać ten mecz. Robiliśmy wszystko, aby tak się stało. Niestety w 22. minucie kilka błędów i Azoty odjechały na kilka bramek. W drugiej połowie staraliśmy się to odrobić. Zmniejszyliśmy różnicę do trzech bramek, ale znowu doświadczenie zawodników z Puław wzięło górę -dodał Michał Drej, skrzydłowy Energa MKS Kalisz.

- W 22. minucie wpadliśmy w dół, prawdopodobnie ze zmęczenia. Popełniliśmy trzy lub cztery krytyczne błędy, które kosztowały nas łatwym kontratakiem i do przerwy schodzimy minus pięć po tak naprawdę naszej dobrej połowie. Nasza gra zwłaszcza w ataku pozycyjnym wyglądała diametralnie inaczej niż meczu pucharowym. Byliśmy bardzo skuteczni, stwarzaliśmy sobie sytuacje. Niestety ten koszt, jaki ponieśliśmy w wyniku błędów był już nie do odrobienia. W obronie nie pokazaliśmy wszystkiego. W niektórych sytuacjach zbyt prosto traciliśmy piłki, w niektórych sytuacjach ta piłka odbita trafiała do przeciwnika nie do nas. Na zegarze przegraliśmy dość znacznie, ale ja widzę dużo pozytywnych sygnałów - dodał Paweł Noch, szkoleniowiec Energa MKS Kalisz.

Energa MKS Kalisz - Azoty Puławy 31:38 (15:20)

Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina - Krępa 6, Maciej Pilitowski 5, Wróbel 4, Bezer 4, Góralski 4, Grizelj 3, Zieniewicz 2, Bekisz 2, Drej 1, Karpiński, Kus, Kużdeba.

Azoty Puławy: Borucki, Koshovy - Zivkovic 7, Kowalczyk 6, Jarosiewicz 5, Valles 4, Janikowski 4, Burzak 3, Adamski 3, Marciniak 2, Przybylski 2, Fedeńczak 1, Górski 1, Antolak.

ZOBACZ TAKE:

Kibice piłkarzy ręcznych Energa MKS Kalisz podczas meczu z Azotami Puławy

Tak bawili się kibice piłkarzy ręcznych Energa MKS Kalisz po...

SWWS Energa Szczypiorno Kalisz – Start Pietrowice Wielkie

Piłkarki ręczne SWWS Energa Szczypiorno Kalisz zgarniają kom...


Obserwuj nas także na Google News

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto