Kaliszanie, którzy z przytupem wrócili do gry po trzeciej w tym sezonie kwarantannie, liczyli na sprawienie niespodzianki. Jednak mecz w hali Kalisz Arena był wyrównany do 20. minuty. Wówczas trener zespołu z Puław zdecydował się na zmianę bramkarza. Wadima Bogdanowa zastąpił Mateusz Zembrzycki. "Keczup" bronił jak natchniony (w całym meczu miał 53 proc. skuteczność obron), a koledzy w ataku tylko powiększali przewagę bramkową.
- Jesteśmy zniesmaczeni tym, co się wydarzyło. Na pewno liczyliśmy na więcej. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tych zawodów. Była dwudziesta minuta i myliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Z takim zespołem jak Azoty nie można sobie na to pozwolić. Jest nam przykro. Ale trzeba dalej wziąć się do roboty. Mamy dzień przerwy, a potem trening i jedziemy do Kwidzyna, gdzie będziemy chcieli wygrać - powiedział Marek Szpera, kapitan Energa MKS Kalisz.
- Wypracowywaliśmy sobie sytuacje jeden na jeden, ale ich nie wykorzystywaliśmy. Do przerwy zrobiło się pięć bramek różnicy. Po przerwie chcieliśmy grać siedem na sześć, żeby jeszcze powalczyć, ale nie dało nam to za wiele. Ze względu na to, że gramy już za dwa dni mecz w Kwidzynie, nie było już istotne, czy przegramy pięcioma, czy dwunastoma bramkami. Daliśmy szansę pograć zawodnikom rezerwowym i tyle. Byliśmy zdecydowanie słabsi w tym meczu - dodał Tomasz Strząbała, trener Energa MKS Kalisz.
Z dorobkiem 16 punktów Energa MKS Kalisz zajmuje piąte miejsce w tabeli.
Energa MKS Kalisz - KS Azoty Puławy 24:35 (12:17)
Energa MKS: Zakreta (6/28 - 21%), Krekora (2/13 - 15%) - Góralski 7, M.Pilitowski 3, Kamyszek 3, Misiejuk 2, Szpera 2, Adamski Kacper 1, Adamski Kamil 1, Kus 1, Czerwiński 1, Krępa 1, Makowiejew 1 oraz Drej, K.Pilitowski, Drej.
Azoty: Bogdanow (2/11 - 18%), Zembrzycki (16/30 - 53%) - Akimienko 10, Jurecki 5, Szyba 5, Łangowski 3, Dawydzik 3, Baczko 2, Jarosiewicz 2, Velkavrh 1, Seroka 1, Podsiadło 1, Przybylski 1, Rogulski 1 oraz Kowalczyk, Gumiński.
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?