Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz znów musieli przełknąć gorycz porażki. Górnik Zabrze za twardy w obronie. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze
Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze Andrzej Kurzyński
Piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz ulegli we własnej hali Górnikowi Zabrze 19:26. Emocji dostarczyła jedynie pierwsza połowa. W drugiej odsłonie kaliski zespół był tylko tłem dla zespołu ze Śląska. Kaliszanie w drugiej połowie zdołali rzucić zaledwie sześć bramek z czego połowa padła po rzutach karnych...

Szczypiorniści Energa MKS Kalisz na dobre zadomowili się w dolnej części tabeli PGNiG Superligi. Kaliski zespół od dłuższego czasu ma problemy ze skutecznością, co dobitnie pokazał sobotni mecz z Górnikiem.

- Bardzo słaba nasza postawa ofensywna, mało skuteczni w czystych sytuacjach... Wydawało się pod koniec pierwszej połowy, że dochodzimy. Mieliśmy okazję wyjść na remis. Niestety, popełniamy dwa czy trzy proste błędy. W pierwszej połowie za dużo błędów, w drugiej połowie mieliśmy ogromne problemy ofensywne - skwitował krótko Paweł Noch, trener Energa MKS Kalisz.

Oba zespoły przystępowały do sobotniego pojedynku w dobrych nastrojach. Górnicy w poprzedniej serii rozbili we własnej hali Sandrę SPA Pogoń Szcecin, natomiast kaliszanie zwyciężyli po dłuższej przerwie, pokonując na wyjeździe Chrobrego Głogów. Sobotni mecz lepiej rozpoczęli kaliszanie, którzy po bramkach Michała Dreja i Konrada Pilitowskiego szybko objęli prowadzenie. Ale na krótko. Najpierw do siatki MKS-u trafił Patryk Mauer, chwilę później Piotr Wyszomirski obronił karnego, a bramka Rennosuke Tokudy dała gościom wyrównanie. W okolicach 10. minuty lepszy fragment rozegrał Górnik wypracowując przewagę po trzech trafieniach z rzędu bez odpowiedzi rywali. Cały czas znakomitą formę podtrzymywał Wyszomirski, ale bramkarz kaliszan, Jan Hrdlicka również regularnie zaliczał udane interwencje. To właśnie jego obrony napędziły Energa MKS Kalisz na ostatnie minuty pierwszej połowy, w których zmniejszyli stratę do rywali do dwóch bramek.

Druga odsłona to kompletna niemoc rzutowa Energi MKS-u. Kaliszanie mieli problem z przedarciem się przez twardą obronę Górnika, a kiedy udawało im się oddać rzut, to na ich drodze stawał bramkarz zabrzan Piotr Wyszomirski, który w całym spotkaniu bronił z niemal 50-procentową skutecznością.

- W pierwszej połowie graliśmy świetnie w obronie. Pomagał nam zdecydowanie Jan Hrdlicka w bramce, ale rzucając 19 bramek takiemu zespołowi, jak Górnik Zabrze, nie ma opcji, żeby wygrać mecz. Defensywa na plus, ale w ataku dramat - stwierdził Gracjan Wróbel, prawy rozgrywający Energi MKS Kalisz.

Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze 19:26 (13:15)

Energa MKS: Hrdlicka (35%) - Drej 5, Krępa 4, Zieniewicz 3, Bekisz 3, Grizelj 1, Wróbel 1, Bezer 1, K. Pilitowski 1, Adamczyk, Kus, Karpiński, Kużdeba.

Górnik: Wyszomirski (47%), Kazimier (50%) - Przytuła 7, Artemenko 6, Mauer 6, Tokuda 3, Ivanović 2, Bachko 1, Ilchenko 1, Wąsowski, Krawczyk, Kaczor.

ZOBACZ TAKŻE:

Kibice piłkarzy ręcznych Energa MKS Kalisz podczas meczu z Górnikiem Zabrze

Kibice piłkarzy ręcznych Energa MKS Kalisz podczas meczu z G...


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto