PKS w Kaliszu: Dlaczego autobusy psują się na trasach?

PKS w Kaliszu ma ostatnio kłopoty. Na potęgę psują się należące do firmy pojazdy. Przykład? Perypetie, jakie przeżyli pasażerowie rejsowego autobusu Kalisz - Poznań, który 17 listopada wyruszył z dworca PKS w Kaliszu o godz. 17.00.

Jak zwykle w niedzielę o tej porze na dworcu zgromadziła się duża grupa młodzieży akademickiej jadącej do Poznania ze sporymi bagażami.

- Autokar nie był w pełni przygotowany do drogi, gdyż okazało się, że nie można otworzyć luków bagażowych z jednej strony pojazdu - mówi Iwona Donart, matka studentki. - Część młodzieży musiała więc wejść do środka z wypchanymi plecakami i torbami - dodaje.

PKS w Kaliszu: Dlaczego autobusy psują się na trasach?

Autokar daleko nie ujechał, gdyż już w Gołuchowie nastąpiła pierwsza awaria. Pasażerowie musieli go opuścić i czekać około godziny na podstawienie innego. Po chwili jazdy podstawionym autobusem zaczął jednak padać deszcz, co wymagało użycia wycieraczek. Niestety, te nie chciały działać. Kierowca przerwał jazdę i ponownie wezwał inne auto z Kalisza. Podróżni czekali na nie, cały czas stojąc przy ruchliwej drodze.

PKS w Kaliszu przysłało pierwszy autokar, który zdążono już naprawić. Stan pojazdu nie był jednak zadowalający, gdyż na trasie ponownie pojawiły się problemy. Około godz. 21.00 , pod Środą Wielkopolską autobus zepsuł się na dobre. Wtedy rozdzwoniły się telefony pasażerów oraz ich rodzin, które usiłowały wezwać pomoc. Posiłki wzywał także kierowca.

Iwona Donart, matka studentki odbywającej feralną podróż, zaalarmowana przez córkę dzwoniła na informacje PKS w Kaliszu i w Poznaniu. Niestety, o tej porze nikt nie odbierał. Zdesperowana kobieta zwróciła się do kaliskiej policji.

- Prosiłam o pomoc dla tych młodych ludzi pozostawionych wieczorem przy ruchliwej trasie - mówi matka. - Usłyszałam jednak, że ten problem musi rozwiązać przewoźnik.

Córka pani Iwony wraz z kolegami poradziła sobie, łapiąc okazję do Poznania. Niestety, inni czekali przy drodze na autokar, który dojechał z Poznania dopiero około 23.00.
Do PKS w Kaliszu zgłaszają się pasażerowie o zwrot kosztów biletów oraz o zadośćuczynienie.

Ryszard Latański, wiceprezes spółki KPT w Kaliszu, ubolewa z powodu niedzielnych awarii.

- Chcę wszystkich pasażerów gorąco przeprosić za niedogodności, jakie musieli znosić - mówi. - Zgłaszające się do nas osoby mogą liczyć na zwrot kosztów biletów oraz jeden przejazd darmowy na trasie do Poznania jako rekompensatę.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!