Brak tablic przeszkadzał jednej i drugiej drużynie, a gospodarze obawiali się wyrównanej końcówki, w której liczy się każdy punkt i każda sekunda. Informacje przekazywane przez spikera były rzadkie i z pewnym poślizgiem, więc różnych kontrowersyjnych sytuacji, szczególnie na początku meczu, nie brakowało.
Decydujące dla ostatecznego wyniku były pierwsze minuty czwartej odsłony. Przy stanie 65:61 dwa razy "za trzy" trafił Łukasz Wojciechowski, potem trojkę dołożył Jakub Szymczak a w sumie kaliszanie zdobyli 15 punktów z rzędu. Przewagi nie roztrwonili a w końcówce, znów po trójkach Szymczaka i Łukasz Mrówczyńskiego powiększyli.
- Tylko czwarta kwarta wyglądała jako tako. Brakuje nam agresji,. Jak nie zaczniemy bronić, to inne zespoły będą nam sprawiać większe kłopoty niż Stal - podsumował trener Piotr Czaska.
MKS Kalisz - Stal Ostrów 95:71 (21:17, 18:20, 21:20, 35:14)
MKS: Szymczak, 24, Zyber 20, Wojciechowski 17, Mrówczyński 16, Oleszkin 6, Kuczyński 4, Kornacki 4, Kowalski 4, Nowak. Stal: Spała 26, Cebulski 18, Zydorowicz 8, Łęcki 6, Czelusta 6, Gil 3, Snela 2, Pawlik 2.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
