Jan Kolański, prezes spółki Colian, produkującej między innymi znane wafle Grześki czy napoje Hellena napisał list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego. Domaga się w nim do odroczenia wprowadzenia w życie tak zwanej ustawy cukrowej.
- Sytuacja, w której znalazł się nasz kraj, wymaga odpowiedzialności i współdziałania. Pandemia i widmo kryzysu gospodarczego, jakiego dotychczas nie doświadczyliśmy, a także zdrowy rozsądek, nakazują nam współdziałać a nie tworzyć podziały poprzez niesprawiedliwe regulacje. Walka z pandemią to nie czas na obciążanie polskich firm rodzinnych dodatkową daniną. Skutki podatku cukrowego zahamują rozwój rodzimych przedsiębiorstw i uderzą w szereg segmentów gospodarki - ostrzega przedsiębiorca.
Jak podkreśla Jan Kolański, produkcja napojów opiera się na współpracy przedstawicieli wielu branż. Wiąże ze sobą setki przedsiębiorców i tysiące pracowników produkcji, magazynierów, logistyków, dziesiątki tysięcy rolników, sadowników, plantatorów buraka cukrowego. Jego zdaniem, danina cukrowa będzie kolejnym, obok tzw. „ustawy futerkowej”, ciosem wymierzonym w polskie rolnictwo.
Jan Kolański: przedsiębiorcy czują się bezradni
- Dodatkowe opłaty uderzą boleśnie w polskie firmy, tym samym wizja wpływu znaczących kwot do budżetu z tytułu podatku cukrowego pozostanie złudzeniem. Bankructwo przedsiębiorstw, które są filarem polskiego biznesu i zapewniają byt polskim rodzinom, stanie się realne - dodaje Jan Kolański.
Biznesmen podkreśla w swoim liście, że przedsiębiorcy czują się bezradni wobec faktu, że ich głos w tej sprawie jest pomijany i lekceważony.
- Szczególnie, że bieżący rok przyniósł nowe istotne okoliczności. Musimy koncentrować się na sprawach najważniejszych – zapewnieniu Polakom poczucia bezpieczeństwa i stabilnej przyszłości, w naszym przypadku chodzi o zapewnienie tysięcy miejsc pracy i ciągłości produkcji - zauważa Jan Kolański.
Według prezesa spółki Colian, odroczenie wprowadzenia w życie ustawy cukrowej pozwoliłoby firmom "ze spokojem przejść okres trudności gospodarczych, spowodowanych pandemią, bez dodatkowych ciężarów".
- W momencie, gdy rząd zapewnia dofinansowania związane z pandemią, tym bardziej logiczne wydaje się odstąpienie od wprowadzania nowego obciążenia w tym samym czasie - dodaje Kolański.
Polacy konsumują coraz mniej cukru
Jego zdaniem, okolicznością przemawiającą za przedstawioną argumentacją jest fakt, że Polacy konsumują coraz mniej cukru. W ostatnich latach, według danych GUS, spożycie tego produktu spadło aż o 11% z 47 kg rocznie w 2018 r. do 42,1 kg w 2019 r.
- Co więcej, w bieżącym roku znacząco zmniejszyło się spożycie napojów gazowanych (z wyłączeniem rynku Cola) aż o 11% w litrach. O 15% spadła konsumpcja napojów niegazowanych. Z danych tych wynika, że napoje gazowane nie są głównym źródłem problemu, a zmniejszenie spożycia cukru można osiągnąć innymi metodami – niekoniecznie tak drastycznymi jak dodatkowa opłata, co też pokazują doświadczenia innych krajów - argumentuje Jan Kolański.
Kaliski biznesmen dodaje, że z punktu widzenia przedsiębiorców, kluczowa jest przewidywalność sytuacji i stabilizacja.
- Dziś nic w odniesieniu do nowej regulacji nie jest pewne. Nawet to, w jaki sposób opłata cukrowa będzie egzekwowana. Niewłaściwy jest pośpiech, z jakim została podjęta decyzja o wprowadzeniu nowego podatku - dodaje Kolański.
A liście otwartym do premiera podkreśla, że "w procedurze legislacyjnej nie został zachowany odpowiedni okres vacatio legis, który np. w Wielkiej Brytanii trwał 24 miesiące".
- Odebrało nam to szansę na przygotowanie się do ponoszenia kosztów opłaty. Przewidujemy, że po wprowadzeniu nowej daniny nastąpi spadek sprzedaży napojów o 30%. Tak stało się na rynku brytyjskim po wprowadzeniu podatku cukrowego. Ceny produktów wzrosną nawet o 70%. Istnieje poważne ryzyko, że przy takich stawkach nie utrzymamy naszych biznesów - bije na alarm właściciel jednego z największych koncernów w branży słodyczy w Polsce.
Kolański zauważa, że branżę czeka również konieczność ponoszenia opłaty recyklingowej, a to stanowi kolejne utrudnienie w rozwoju przedsiębiorstw.
- Dodatkowe spadki sprzedaży naszych produktów wynikają z okresowego zamknięcia branży hotelowej, gastronomicznej czy lotniczej. Podsumowując ̶ producenci napojów znaleźli się w dramatycznej sytuacji - podkreśla Jan Kolański.
Prezes Coliana przypomina, że przed podpisaniem ustawy skierował list otwarty w tej sprawie do prezydenta RP, ale został on bez odpowiedzi. Teraz liczy, że premier uszanuje "prośbę podatników i ustosunkuje się do przedstawionych argumentów"
- Pandemia to stan wyjątkowy, który wymaga decyzji podejmowanych w nadzwyczajnym trybie.Wydarzenia ostatnich tygodni wskazują na to, że zostanie wypracowany rozsądny kompromis pomiędzy producentami mięsa a rządem przy wprowadzeniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Mówi się o okresach przejściowych nawet do 2025 roku. Dlaczego podobny model nie może być zastosowany wobec branży producentów napojów? - zastanawia się Jan Kolański.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?