Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podszedł do sąsiada i uderzył go trzonkiem od siekiery. Ta bójka mogła skończyć się tragicznie

Hubert Mościpan
archiw. naszemiasto
Ta sąsiedzka sprzeczka mogła się skończyć tragicznie. W ruch poszły kosa i siekiera.

Wszystko działo się w Borczysku na granicy powiatów: pleszewskiego i ostrowskiego.
Asp. Monika Kołaska, rzecznik prasowa KPP Pleszew wyjaśnia:
- Doszło do sprzeczki i szarpaniny pomiędzy sąsiadami. Zdarzenie zgłosił 53-letni mieszkaniec gminy Gołuchów, który doznał obrażeń ciała poniżej 7 dni. Policja nie prowadzi w tej sprawie postępowania. Pokrzywdzony może złożyć wniosek o ściganie sprawcy z oskarżenia prywatnego.

Świadek zdarzenia, z którym rozmawialiśmy relacjonuje, że do zdarzenia doszło, gdy agresywny mężczyzna, jadąc do swoich szklarni, zaczepił innego człowieka, koszącego akurat pobocze przy drodze.
- Zaczęli się kłócić, bo jeden drugiemu coś wrzucił na pole. Ten, który przyjechał, wyciągnął siekierę i uderzył tego drugiego jej trzonkiem - opisuje świadek.

Zaatakowany mężczyzna zaczął się jednak bronić przy użyciu ręcznej wykaszarki. Zamieszanie widział także jeden z mieszkańców pobliskiego domu, który podbiegł do dwóch bijących się mężczyzn i pomógł w obezwładnieniu napastnika.
- Miał jakiś gaz w ręce, pewnie łzawiący i gdy odpalił ten gaz, to dopiero zamieszanie się skończyło, a tamten się poddał - dodaje świadek.

Więcej w papierowym wydaniu "Ziemi Kaliskiej".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto