Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska - Rumunia 31:25: Doping w Arenie poniósł biało-czerwonych

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Reprezentacja Polski w piłce ręcznej pokonała w wypełnionej po brzegi kibicami Arenie zespół Rumunii 31:25.

Już 13 stycznia w Szwecji rozpoczną się mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Selekcjoner  Bogdan Wenta cały czas szuka zawodników, którzy polecą tam walczyć nie tylko o medal, ale też kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie.

- Przy wyborze zawodników istotne są w dużym stopniu względy zdrowotne i wytrzymałościowe – mówi Wenta. – Nie można brać zawodnika, który nie jest w stanie zagrać dobrze dwóch meczów w ciągu dwóch dni, bo nie wytrzyma obciążeń, jakie są na mistrzostwach świata.

W ten weekend selekcjoner przyglądał się zawodnikom z polskiej ligi, którzy będą przede wszystkim dublerami dla czołowych gwiazd polskiego szczypiorniaka grających na co dzień w Bundeslidze. W sobotę Polacy i Rumuni zmierzyli się ze sobą w Zielonej Górze, gdzie górą okazali się goście (wygrali 28:26), a dzień później doszło do rewanżu w Poznaniu.

Chociaż był to mecz raczej drugiego składu polskiej drużyny, Arena i tak była wypełniona po brzegi ubranymi na biało-czerwono kibicami, którzy od początku do samego końca doskonale bawili się na trybunach.

Spotkanie lepiej rozpoczęli Rumuni, którzy wyszli na prowadzenie 2:0, a następnie 3:1. Później jednak do siatki rywali trafił Tomasz Rosiński, a chwilę później kapitalną obroną popisał się Adam Malcher. Po przechwycie Mateusza Zaremby i szybkiej kontrze gola na 3:3 zdobył Mariusz Jurasik. Chwilę później znów w roli głównej wystąpił 24-letni bramkarz Zagłębia Lubin, a na prowadzenie Polaków wyprowadził Daniel Żółtak.

Dobra gra w defensywie biało-czerwonych sprawiła, że Rumuni nie byli w stanie odpowiedzieć udaną akcją i wkrótce zrobiło się już 7:3 dla Polski, a następnie nawet 15:9. W samej końcówce pierwszej połowy rywale zdołali zmniejszyć nieco stratę i po 30 minutach wynik brzmiał 15:11.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił, choć głównie dzięki znakomitej dyspozycji Valentina Ghionei w pewnym momencie zrobiło się tylko 22:20. Wtedy jednak trzy punkty z rzędu zdobyli biało-czerwoni, którzy już do końca spotkania spokojnie kontrolowali grę, wygrywając ostatecznie 31:25.

Tak pewne zwycięstwo „drugiego garnituru” polskiej reprezentacji nad występującą w najmocniejszym składzie ekipą Rumunii, która w styczniu także zagra na mundialu, było dość zaskakujące.
- Wbrew pozorom to naprawdę było dla nas ciężkie spotkanie, ale udało nam się poprawić wiele elementów gry, które gorzej wychodziły nam w sobotę, przede wszystkim lepiej się cofaliśmy i poprawiliśmy skuteczność – powiedział po meczu Mateusz Zaremba. -  Ja sam wczoraj nie zdobyłem ani jednej bramki, a dziś było już o wiele lepiej [Zaremba zdobył 5 goli – przyp. ZK].

Zarówno on jak i Bartłomiej Tomczak byli jednymi z najmniej doświadczonych zawodników, którzy otrzymali szansę gry od Wenty, a w niedzielę należeli do najlepszych.
- Nie chcę oceniać ani swojej gry, ani ewentualnych szans na znalezienie się w kadrze na mistrzostwa, od tego są inni – przyznawał Tomczak.

- Gdyby któryś z zawodników powiedział, że ukoronowaniem jego pracy będzie wyjazd na mistrzostwa świata, to lepiej żeby został w domu – mówił z kolei w swoim stylu Bogdan Wenta. – Sam wyjazd na mistrzostwa nie jest żadnym celem.

Trener i zawodnicy podkreślali wspaniałą atmosferę stworzoną na trybunach przez poznańskich kibiców, choć trochę narzekali na przestarzałą halę.
- Sam mam sporo wspomnień z Areną jeszcze z czasów, kiedy byłem zawodnikiem – opowiadał Wenta. – Teraz jednak musiałaby przejść jakąś modernizację i mam nadzieję, że tak się stanie, bo Poznań chociażby ze względu na bliskość z granicą byłby dobrą taką bazą dla naszej reprezentacji.

Polska - Rumunia 31:25 (15:11)

Polska: Malcher - Tomczak 4, Żółtak 1, Jurasik 2, Chrapkowski 3, Zaremba 5, Rosiński 7, Grabarczyk, Orzechowski 1, Podsiadło, Twardo 5, Adamczak 1, Kuchczyński 2, Gliński.

Rumunia: Popescu, Pralea - Novanc 5, Fenici 1, Savenco, Ghionea 6, Stamate 4,Muresan 1, Florea, Csepreghi 2, Sadoveac 2, Sabou 2, Georgescu 1, Stamate 1.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

Zobacz inne wiadomości sportowe z Poznania



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto