Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poszkodowani skarżą się na policjantów, którzy odmawiają przyjęcia zgłoszeń przestępstw

Paulina Kaszuba
Mieszańcy powiatu skarżą się, że policja odmawia przyjmowania od nich zgłoszeń o przestępstwach

Młoda mieszkanka naszego powiatu twierdzi, że gdy zgubiła dowód osobisty i poszła zgłosić to na policję, usłyszała tylko: „W tej sprawie pomóc nie możemy”. Jest zbulwersowana i boi się, że złodziej nabierze na jej konto kredyty. – Słyszałam już, że były takie sytuacje, więc moim zdaniem, to skandal, że policja nie chce w tej sprawie nic zrobić – pisze nam w swoim liście.

Czytaj także: Krotoszyn - policja chroni gwałciciela?

Włodzimierz Szał, rzecznika policji w Krotoszynie twierdzi, że nic innego policja zrobić nie może. – Jeżeli dokument zostałby skradziony w jakiś określonych okolicznościach, na wraz z torebką lub portfelem, to wtedy możemy przyjąć zgłoszenie. Gdy jednak nie wiadomo w jakich okolicznościach dokument zaginął, to nie możemy tego odnotować – tłumaczy.– Gdy nie wiadomo w jakich okolicznościach zaginął dokument, wówczas nie wolno przyjmować tego jako przestępstwo bo to nie jest ustalone. Należy to zgłosić w urzędzie. Tam urzędnicy załatwią sprawę i wystawią odpowiedni dokument – tłumaczy.

Czytaj także: Krotoszyn - bity i gwałcony przez policjantów?

Uwagi co do odpowiednich działań krotoszyńskiej policji zgłaszali nam także poszkodowani mieszkańcy Zdun, którzy w ub. roku padli ofiarą nieuczciwego nauczyciela, który oferował im pracę w Holandii. Barbara Wiencek ze Zdun zgłosiła się na komendę w Krotoszynie, ale odesłano ją do Kalisza, gdzie oszust prowadził biuro pośrednictwa pracy. W kaliskiej komendzie powiedziano nam jednak, że poszkodowani powinni zgłaszać się na policje w miejscu zamieszkania.
– Nie muszą przyjeżdżać do Kalisza. Komenda w Krotoszynie miała obowiązek przesłuchać te osoby i przyjąć zawiadomienie, a następnie przesłać nam materiały do Kalisza – mówi nam Sebastian Taranek, rzecznik policji w Kaliszu.

Czytaj także: Krotoszyn - nauczyciel ze Zdun oszukał poszukujących pracy za granicą

Potwierdza to Komenda Wojewódzka w Poznaniu. – Policjanci popełnili karygodny błąd ponieważ zasadą jest, że przyjęcie zawiadomienia o przestępstwie powinno wystąpić w tym miejscu gdzie zgłasza się obywatel a następnie przekazać to zgłoszenie wraz z całą dokumentacją do jednostki, która tą sprawę prowadzi. Obywatel nie powinien jeździć od Annasza do Kajfasza – mówi Andrzej Borowiak. Dlaczego więc krotoszyńska policja nie przyjęła zgłoszenia?

Czytaj także: Krotoszyn - pijany policjant zabił się podczas ucieczki

– Sprawa rzekomego odesłania kobiety bezpośrednio do Kalisza jest przez nas wyjaśniana. Aktualnie trudno powiedzieć jak faktycznie wyglądała sytuacja. Jednak funkcjonariusze w ramach pomocy prawnej na zlecenie kaliskiej komendy przesłuchiwali osoby, a materiały przesyłali do przedmiotowej jednostki. Także wiedząc, iż w sprawie oszustwa prowadzone jest przez policjantów z Kalisza postępowanie, nasi funkcjonariusze z własnej inicjatywy wykonywali czynności z osobami pokrzywdzonymi, które zgłaszały się do nas – tłumaczy nam Włodzimierz Szał z krotoszyńskiej komendy.

Czytaj także: Krotoszyn - policjanci odchodzą na emeryturę

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto