Po raz dziewiąty na terenie południowej Wielkopolski odbył się Ostrowski Rajd Pojazdów Zabytkowych. W zorganizowanej przez tamtejszy automobilklub trzydniowej imprezie wzięło udział 61 załóg z całego kraju. Warunkiem było posiadanie sprawnego pojazdu liczącego sobie minimum 25 lat.
Miłośnicy starej motoryzacji zjechali tym razem do Gołuchowa. Bazą rajdu był Ośrodek Kultury Leśnej. Przedsmakiem imprezy, już w piątkowy wieczór, była biesiada automobilistów. Nazajutrz rano, po odprawie, wszystkie załogi udały się na pierwszy etap prowadzący do Nowych Skalmierzyc.
W południe auta zaczęły zjeżdżać przed ostrowski ratusz, gdzie oczekiwały na nie tłumy miłośników zabytkowej motoryzacji. Mogli oni podziwiać pojazdy starannie odrestaurowane dużym nakładem czasu i pieniędzy. Przed ratuszem odbyła się prezentacja wszystkich załóg i ich samochodów. Największym z nich był strażacki magirus, którym z Kobierna przyjechał Stanisław Wachowiak. Specjalna komisja dokonała oceny wszystkich aut biorąc pod uwagę nie tylko stan pojazdu, ale także stroje załogi, nawiązujące do epoki, z której pochodzi samochód.
Dalszy etap prowadził przez Raszków z powrotem do Gołuchowa. Na liczącej łącznie około 120 kilometrów trasie znalazły się punkty kontroli przejazdu i próby sprawnościowe oraz zręcznościowe. Kierowcy mogli m.in. spróbować swych sił w jeździe bolidem Formuły 1 zasiadając w specjalnym symulatorze. Ostatecznie w klasyfikacji końcowej w trzech kategoriach najlepsi okazali się Wojciech Adamek, Andrzej Nocen i Zdzisław Urbaniak.
Przekrój marek pojazdów był bardzo szeroki, od poczciwego trabanta do luksusowych modeli mercedesa. Do wzbudzających największe zainteresowanie modeli na tegorocznym rajdzie należały m.in. renault Caravella z 1964 roku i starsza o sześć lat skoda Spartak. Swoimi bajecznymi kształtami uwagę zwracały także liczący sobie 74 lata aero oraz dwa egzemplarze DKW z przełomu lat 30. i 40. Dodatkowo przyjechały także motocykle, które co prawda także kwalifikują się jako pojazdy zabytkowe. Prawdziwym rarytasem była maszyna żużlowa, na której jeżdżono na naszych torach tuż po II wojnie światowej.
– Nasza impreza wpisała się już na stałe do kalendarza. Jest coraz popularniejsza w kraju, toteż chętnie przyjeżdżają do nas załogi z różnych regionów Polski. Tym razem gościliśmy kierowców m.in. z Wrocławia, Opola, Poznania i Szczecina. Do najciekawszych samochodów w tym roku należał dostawczy citroen HY, którego wcześniej nie było na naszych rajdach. Także po raz pierwszy mogliśmy oglądać u nas mercedesa 500 – powiedział komandor rajdu Wiesław Jachimek.
Impreza zakończyła się wieczorem komandorskim. W niedzielę wszystkie załogi wyruszyły swoimi wspaniałymi samochodami w drogę powrotną. Większość zadeklarowała ponowny przyjazd za rok.
Ostrowski rajd należy do największych tego typu imprez w Polsce. Odbywa się zawsze w drugi weekend lip-ca. Organizatorzy starają się co roku wybierać inną trasę, prowadzącą przez najciekawsze miejsca okolic Ostrowa. Dzięki temu kierowcy mogą poznać bliżej nasz region.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?