Próba kontroli sanepidu w nowo otwartej kaliskiej restauracji Góra i Dół

Trzem pracownicom wydelegowanym przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Kaliszu towarzyszyło 5 funkcjonariuszy kaliskiej policji.

Na relacji ze zdarzenia widzimy, że pracownice wraz z właścicielami restauracji prowadzili rozmowy przy jednym ze stolików. Dwóch policjantów stało przy drzwiach wewnątrz lokalu, a trzech przed wejściem. Po kilkunastu minutach akcja została zakończona. Kontrola nie została przeprowadzona.

- Korzystając z prawa przedsiębiorcy do złożenia sprzeciwu co do trybu w jakim przeprowadzana jest kontrola, została spisana adnotacja, że właściciel wniósł taki sprzeciw. Właściciel będzie miał teraz 3 dni na udokumentowanie tego sprzeciwu. Kontrola nie została przeprowadzona - wyjaśnia Antoni Wieczorek, przedstawiciel Konfederacji Wolność i Niepodległość w Ostrowie Wielkopolskim, który pomaga właścicielom otwartych lokali w kwestiach prawnych.

- Przedsiębiorca ma prawo, zgodnie z Art. 59. Prawa przedsiębiorców, do złożenia sprzeciwu wobec kontroli. Musi tylko w ciąg kolejnych 3 dni roboczych złożyć odpowiednią argumentację na piśmie. Wówczas mamy kolejne trzy dni na rozpatrzenie tej argumentacji i podjęcie dalszych kroków - tłumaczy Marek Stodolny, szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kaliszu.

Albo zamknąć na dobre, albo otworzyć mimo zakazów

W środę, 3 marca, restauracja Góra i Dół jako pierwsza w Kaliszu otworzyła się mimo zakazu spowodowanego pandemią i dołączyła tym samym do akcji #OtwieraMy. Będzie serwować swoje dania nie tylko na wynos, ale również na miejscu. Wszystko ma odbywać się w reżimie sanitarnym. Dotychczas restauracja miała możliwość normalnie funkcjonować jedynie przez 2 miesiące, ponieważ zaraz po otwarciu została zamknięta przez pandemię.

- Mieliśmy do wyboru - zamknąć biznes po pół roku z powodu braku pomocy ze strony państwa, albo podjąć desperacką decyzję i otworzyć lokal - mówi Aleksander Śmieszniak, właściciel restauracji Góra i Dół.

Zobacz także: