Mężczyzna omal nie doprowadził do tragedii. Podczas karczemnej awantury ze swoja konkubiną, chwycił za butlę gazową podłączoną do kuchenki i rzucił nią o podłogę. Butla rozszczelniła się, a chwile później doszło do eksplozji. W wyniku wybuchu doszło do pęknięcia ścian i stropu budynku, co groziło jego zawaleniem. Pomieszczenie momentalnie stanęło w płomieniach. Wyposażenie mieszkania doszczętnie spłonęło.
Pożar ugasili wezwani na miejsce strażacy. Wyjaśnianiem okoliczności pożaru zajęła się policja. Mundurowi skierowali zebrane materiały do prokuratury, a ta 1 czerwca wszczęła śledztwo w sprawie "sprowadzenia zdarzenia mającego postać pożaru, bezpośredniego zawalenia się budowli oraz eksplozji materiałów łatwopalnych, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów".
W chwili zajścia Radosław W. był pijany. Podczas wybuchu sam został lekko ranny. Jeszcze tego samego dnia trafił do szpitala, ale po udzieleniu pomocy został wypisany.
- Radosławowi W. przedstawiono zarzut popełnienia czynu z art.163 § 1 pkt 1,2 i 3 k.k. oraz z art.190 § 1 k.k. Zastosowano wobec niego wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Za zarzucone podejrzanemu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat - mówi prokurator Agata Kobiela-Kurczaba, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?