Prokuratura w Sieradzu bada sprawę antysemickiego marszu w Kaliszu

Przypomnijmy, że w listopadzie ubr. do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Kalisza Krystiana Kinastowskiego i komendanta policji Dariusza Bieńka. Zarzuca im się bezczynność podczas antysemickiego marszu, do którego doszło 11 listopada ubr. w Kaliszu.

Zawiadomienie do prokuratury w Ostrowie Wielkopolskim złożyli: naczelny rabin Polski Michael Schudrich, Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, Fundacja American Jewish Committee Central Europe, Żydowskie Stowarzyszenie Czulent oraz Stowarzyszenie "Nigdy więcej".

W piśmie wskazano, że prezydent Kalisza - jako funkcjonariusz publiczny - nie dopełnił obowiązku rozwiązania zgromadzenia publicznego, podczas którego wznoszono antysemickie okrzyki i nawoływano do nienawiści i agresji, a także nie dopełnił obowiązku niezwłocznego zawiadomienia o popełnieniu powołanego przestępstwa. Natomiast szef Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu miał według autorów zawiadomienia nie dopełnić obowiązku zatrzymania organizatora wiecu.

Prokurator Okręgowy w Ostrowie Wielkopolskim wystąpił do Prokuratury Regionalnej w Łodzi o wyznaczenie innej jednostki spoza okręgu ostrowskiego do prowadzenia tego postępowania. Sprawą zajmie się Prokuratura Okręgowa w Sieradzu. 10 stycznia br. zostało wszczęte śledztwo.

- Zawiadomienie dotyczące uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa wymaga sprawdzenia procesowego i analizy dokumentacji jak również zgromadzenia osobowego materiału dowodowego po to właśnie, aby ustalić czy zostały wyczerpane znamiona przestępstwa z art. 231 par 1 KK - informuje Jolanta Szkilnik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.

Nikomu w tej sprawie na razie nie postawiono zarzutów.