Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Promile na szkolnej wycieczce

Ryszard BINCZAK
Gimnazjaliści z Ostrowa nie tylko spacerowali po Krupówkach i zdobywali Gubałówkę, ale także doskonale bawili się na piwnej libacji. Fot. S. Szewczyk
Gimnazjaliści z Ostrowa nie tylko spacerowali po Krupówkach i zdobywali Gubałówkę, ale także doskonale bawili się na piwnej libacji. Fot. S. Szewczyk
Grupa uczniów z Gimnazjum nr 4 w Ostrowie podczas szkolnej wycieczki do Zakopanego urządziła sobie piwną libację. Otym fakcie opiekująca się uczniami nauczycielka nie powiadomiła dyrektora szkoły.

Grupa uczniów z Gimnazjum nr 4 w Ostrowie podczas szkolnej
wycieczki do Zakopanego urządziła sobie piwną libację.

Otym fakcie opiekująca się uczniami nauczycielka nie powiadomiła dyrektora szkoły. Sprawa wyszła na jaw dopiero kilka dni później, gdyż w internecie pojawiły się zdjęcia z zakrapianej promilami balangi.

Nauczycielka, która była kierownikiem wycieczki, twierdzi, że bardzo trudno jest upilnować młodzież, zwłaszcza na wyjeździe, gdzie jest zawsze więcej swobody niż w szkole.

- Przyznaję się, że popełniłam błąd, gdyż powinnam powiadomić o całym zajściu dyrektora szkoły - mówi nauczycielka. - Po rozmowie z młodzieżą, która spożywała alkohol, postanowiłam, że poinformuję o wszystkim jedynie rodziców.

Jeden nauczyciel

Od samego początku organizacja wycieczki pozostawiała wiele do życzenia. Dzień przed wyjazdem uczniów do Zakopanego dyrektor Gimnazjum nr 4 Andrzej Knopiński dowiedział się, że rodzice, którzy mieli wyjechać na wycieczkę, zrezygnowali. W tej sytuacji dyrektor wyraził zgodę na opiekunów zaproponowanych przez podległą mu pracownicę. Była to córka nauczycielki oraz jej kolega.

- Prowadząca wycieczkę powinna poszukać sobie wśród grona pedagogicznego osoby, która zedecydowałaby się na ten wyjazd - mówi Andrzej Knopiński. - Ponieważ o wszystkim dowiedziałem się dzień przed wyjazdem, dlatego wyraziłem zgodę, by jako opiekunowie wyjechały osoby wskazane przez nauczycielkę. Jedną z nich była studentka, mająca doświadczenie w opiece nad grupami kolonijnymi. Natomiast drugą mężczyzna po studiach, który również nie pierwszy raz jechał na wycieczkę z młodzieżą. Nie były to jednak osoby związane ze szkołą.

Do Zakopanego wyjechali jednak nie tylko uczniowie Gimnazjum nr 4, ale także absolwenci tej szkoły oraz koledzy opiekuna. Osoby te nie znalazły się na liście wycieczkowiczów, które otrzymał do zatwierdzenia dyrektor szkoły. Pojechały więc tylko za wiedzą i zgodą nauczycielki.

Piwko na Krupówkach

O tym, że podczas wycieczki miała miejsce libacja, dyrektor dowiedział się kilka dni po powrocie gimnazjalistów z Zakopanego. Podobno zdjęcia z imprezki uczniów na wycieczce przez jeden dzień można było oglądać w internecie.

- Przeprowadziłem rozmowę z kierownikiem wycieczki oraz z dziećmi i potwierdzam, że doszło do incydentów, które są niezgodne z regulaminami szkoły i ucznia - mówi dyrektor Gimnazjum nr 4.

Spożywanie piwka

- Jeszcze w trakcie wycieczki rozmawiałam z uczniami o ich zachowaniu - mówi nauczycielka. - Ta wpadka przytrafiła się naprawdę dobrym uczniom, którzy od razu wyrazili z tego powodu skruchę. Dlatego o wszystkim chciałam poinformować tylko rodziców, by sami wyciągnęli konsekwencje w stosunku do swoich dzieci.

Posypały się kary

Dyrektor Andrzej Knopiński nie ukrywa, że w stosunku do kierowniczki wycieczki wyciągnął wszystkie możliwe konsekwencje, jakie można zastosować wobec nauczyciela mianowanego z 26-letnim stażem pracy. Odbyły się również dwa nadzwyczajne posiedzenia Rady Pedagogicznej, na których zadecydowano o karach dla młodzieży.

- Najbardziej surowe konsekwencje dotknęły tych uczniów, którzy pili piwo na wycieczce - mówi Andrzej Knopiński.
Dyrektor nie chciał ujawnić, w jaki sposób ukarana została nauczycielka prowadząca wycieczkę. Zasłaniał się przepisami, które podobno nie pozwalają mu na podanie szczegółów. Jak udało nam się dowiedzieć, nie będzie ona już mogła prowadzić szkolnych wycieczek, odebrano jej również wychowawstwo w jednej z klas.

- Po całym tym zajściu dyrektor zasugerował mi, bym przeniosła się do pracy w świetlicy - powiedziała nauczycielka.

Kary dotknęły również uczniów. Obniżono im m.in. zachowanie
oraz przeniesiono do innych klas.

Rysa na renomie

Ostrowskie Gimnazjum nr 4 ma bardzo dobrą opinię. Wielu rodziców nie ukrywa, że właśnie do tej szkoły chce posłać swoje dzieci, gdyż bardzo dobrze przygotowuje ona do dalszej nauki. Czy ten jeden incydent może zaważyć na renomie tej placówki? Pewne jest tylko jedno, i potwierdzaja to nauczyciele z pobliskich dwóch Szkół Podstawowych nr 7 i 11, że sprawa stała się na tyle głośna, że rodzice pytają wprost: czy mają zapisywać swoje dzieci do Gimnazjum nr 4?

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto