Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przerwana seria zwycięstw piłkarzy ręcznych Energa MKS Kalisz. W Lubinie bez punktów. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
MKS Zagłębie Lubin – Energa MKS Kalisz
MKS Zagłębie Lubin – Energa MKS Kalisz mks.zaglebie.lubin
Piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz w 22 serii spotkań PGNiG Superligi zmierzyli się z Zagłębiem Lubin. Oba zespoły potrzebują punktów, aby poprawić swoją lokatę w tabeli. Niestety, dzięki świetnej pierwszej połowie zwycięsko ze starcia wyszli lubinianie, którzy wygrali dwiema bramkami. MVP został bramkarz Zagłębia Marcin Schodowski, a najskuteczniejszym strzelcem był lewy rozgrywający Energa MKS-u Kacper Adamski, zdobywca ośmiu bramek.

Mecz od mocnego uderzenia rozpoczął bramkarz Zagłębia Marcin Schodowski, później wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania, najpierw obronił rzut z koła obrotowego kaliszan Piotra Krępy. Zespół Zagłębia świetnie wykorzystał dyspozycję swojego golkipera po dwóch bramkach Stanisława Gębali prowadząc 2:0. Kilka minut później przy prowadzeniu 4:2 bramkarz Zagłębia odbijał rzuty ze skutecznością 71%, a jedynymi zawodnikami, którzy potrafili go pokonać byli Kacper Adamski i Marek Szpera.

W okolicach 10. minuty spotkania na dobre interwencje swojego vis-a-vis zaczął skutecznie odpowiadać bramkarz Energa MKS-u, Łukasz Zakreta, zatrzymując między innymi dobrze dysponowanego rozgrywającego Zagłębia Stanisława Gębalę. To pozwoliło kaliszanom odrobić straty, a akcje napędzał Kacper Adamski zdobywając 3 z 4 pierwszych bramek. Po stracie i kontrze wykorzystanej przez Marka Marciniaka gospodarze podwyższyli prowadzenie do trzech bramek. Zagłębie było niezwykle skuteczne w wykorzystaniu najmniejszych błędów Energa MKS-u, co pozwoliło zbudować solidną zaliczkę przed przerwą.

Po przerwie Zagłębie utrzymało wysoki poziom. Drugą część od dwóch trafień zaczął Gębala, a w pierwszych pięciu minutach zdobyli cztery bramki z tylko jedną odpowiedzią Energa MKS-u Kalisz wychodząc na najwyższe w meczu, 9-bramkowe prowadzenie. Takie prowadzenie utrzymywało się bardzo długo, a lubinianie nie potrafili powiększyć przewagi do dwucyfrowej liczby, z kolei kaliszanie odrabiali dwie bramki, ale po chwili wynik znowu wracał do pozycji wyjściowej. Pierwszy sygnał do ataku dały trzy bramki z rzędu (2x Konrad Pilitowski, raz Kacper Adamski), po czasie dla trenera Zagłębia, Jarosława Hipnera gospodarze wstępnie opanowali sytuację. Kolejna szansa na odrobienie strat pojawiła się w samej końcówce meczu. W 52. minucie z karnego trafił Mateusz Góralski, a lubinianie nie zdobyli żadnej bramki już do końca spotkania. To właśnie grający na prawym skrzydle Góralski ruszył kaliską ofensywę zdobywając 4 z ostatnich 5 bramek. Niestety, zabrakło czasu i pomimo zmniejszenia strat gospodarze utrzymali skromne prowadzenie.

Pierwszą bramkę w drugiej połowie zdobył obrotowy Zagłębia Jakub Adamski, chwilę później czerwoną kartkę otrzymał Mateusz Kus. Wydawałoby się, że strata czołowego obrońcy mocno pokrzyżuje plany gospodarzy, jednak to właśnie świetna obrona w okresie między 36 a 47 minutą pozwoliła zbudować przewagę. Kusa dobrze zastąpił Kamil Pedryc, co pozwoliło zbudować czterobramkową przewagę. Zagłębie nie postanowiło jednak zostawiać tej sytuacji bez odpowiedzi. W samej końcówce zbliżyli się do Energa MKS-u na jedną bramkę, ale spokojna, konsekwentna gra i ważne bramki Konrada Pilitowskiego, Kacpra Adamskiego i Miłosza Bekisza pozwoliły utrzymać przewagę i zostawić 3 punkty w Kaliszu.

MKS Zagłębie Lubin – Energa MKS Kalisz 30:28 (17:11)
MVP: Marcin Schodowski (Zagłębie Lubin)

Zagłębie: Marcin Schodowski, Marek Bartosik – Michał Stankiewicz 4, Jakub Moryń 5, Stanisław Gębala 6, Marcel Sroczyk 1, Tomasz Pietruszko, Marek Marciniak 5, Wojciech Hajnos, Jakub Bogacz 1, Mateusz Drozdalski 1, Jakub Adamski, Kamil Drobiecki, Patryk Iskra 1, Michał Bekisz 1, Roman Chychykalo 4.

Energa MKS: Łukasz Zakreta, Mikołaj Krekora – Piotr Krępa 2, Bartłomiej Tomczak, Robert Kamyszek 2, Kacper Adamski 8, Mateusz Kus 1, Michał Drej, Mateusz Góralski 7, Gracjan Wróbel, Marek Szpera 2, Konrad Pilitowski 4, Maciej Pilitowski 2, Miłosz Bekisz, Stanisław Makowiejew.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto