Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puszysta nadzieja Więckowskich

Karolina STERNAL
Zamiast czekać na uśmiech losu Roman Więckowski postanowił działać. Nie zniechęcili go nawet urzędnicy. Na maleńkiej wsi w powiecie gostyńskim powstała hodowla królików.

Zamiast czekać na uśmiech losu Roman Więckowski postanowił działać. Nie zniechęcili go nawet urzędnicy. Na maleńkiej wsi w powiecie gostyńskim powstała hodowla królików.
Bielawy Szelejewskie, wieś położona między Gostyniem a Pogorzelą. Kilka domów zamieszkałych przez byłych pracowników PGR-ów bądź nie istniejących już zakładów pracy. Okoliczne pola należą do Hodowli Roślin w Szelejewie – dobrze prosperującego gospodartswa rolnego skarbu państwa. – Niestety, tam do pracy nikogo nie przyjmują. Wystarczy im tych, których już mają – mówią ludzie mieszkający w pobliżu. – Zresztą to już nie te czasy, kiedy było potrzeba dużo rąk do pracy w gospodarstwie. Teraz oborą zajmuje się dwóch, trzech pracowników, krowy doi komputer. Młodzi zazdroszczą swoim rodzicom, którzy zdążyli wypracować sobie dobre emerytury...

Królicza arystokracja

Bezrobocie dotknęło także rodzinę Więckowskich. – Zostałem zwolniony z pracy w Swarzędzkiej Fabryce Mebli w Gostyniu. Perspektyw żadnych, w urzędzie pracy kolejki coraz dłuższe – wspomina Roman Więckowski. – Zacząłem myśleć, czym by się tu zająć, żeby utrzymać rodzinę. Nie mieliśmy żadnego majątku, tylko przy domu trochę wolnych pomieszczeń. Tak wpadłem na pomysł, aby hodować króliki.
Wspólnie z żoną oparcowali biznesplan, z którym udali się do Powiatowego Urzędu Pracy w Gostyniu. – Chciałem wziąć pożyczkę na uruchomienie hodowli. Urzędnicy sprawdzili wszystko, przyjechali, ale w efekcie nie przyznano mi pieniędzy. Usłyszałem, że przedsięwzięcie jest mało dochodowe – opowiada hodowca.

Więckowski nie zniechęcił się. Niebawem w klatakch przy domu zaczęły pojawiać się pierwsze królicze matki rasy nowozelandzkiej i kalifornijskiej. – Ich zakup był możliwy dzięki dużemu wysiłkowi materialnemu naszej rodziny, ale tylko w ten sposób mogliśmy ruszyć z miejsca – podkreśla żona. – Szukaliśmy wszędzie informacji o hodowli królików, odwiedzaliśmy ludzi, którzy się tym zajmują, uczyliśmy się.
Hodowane przez Więckowskich króliki należą do ras mięsnych. Z Bielaw Szelelejewskich trafiają do zakładów w Tomnicach pod Krotoszynem, a stamtąd do Francji, Belgii, Niemiec. W Polsce królicze mięso kosztuje od 18 do 20 złotych za kilogram.

Króliczarnia na nowym

Hodowla rozrasta się. Niedawno Więckowski wydzierżawił od szelejewskiej Hodowli Roślin teren wraz z zabudowaniami pustych już chlewni. – Obiekt jest położony blisko naszego domu. Jest ogrodzony i przy drobnych przeróbkach mogliśmy wprowadzić króliki – wyjaśnia hodowca. W tej chwili w króliczarni w Bielawach Szlejewskich żyje 110 matek. Rocznie wyjeżdża stąd w świat około 4 tysiące zwierząt. – To jeszcze mało – mówi Więckowski. – Aby hodowla byla naprawdę opłacalna, trzeba mieć minimum 250 matek. Wtedy starczy nie tylko na życie, ale także na inwestycje i rozwój.

Królik rośnie około czterech miesięcy i uzyskuje wagę do prawie trzech kilogramów. Wszystkie zwierzęta są szczepione. – Praca przy królikach wygląda podobnie, jak przy innych zwierzętach, choć napewno ze względu na ich wygląd i zachowanie jest przyjemniejsza – mówią. Króliczrnią zajmuje się cała rodzina. Córki państwa Więckowskich mają nawet swoich króliczych ulubieńców.

Czas na ptaki

Więckowscy snują jeszcze dalsze plany. – Jest tu dużo zabudowań, terenu. Możnaby hodować także bażanty, kuropatwy. Dobrze byłoby też wykupić całość i nie płacić już dzierżawy, ale to wszystko zależy od tego, czy będzie nadal zbyt na króliki – dodają małżonkowie. Narazie chcą systematycznie zwiększać ilość matek, gdyż da to możliowść hodowania własnego materiału matecznego. Drugim zadaniem jest uporządkowanie terenu i jego zagospodarowanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto