Rada Miasta Kalisza zagłosowała za przesunięciem pieniędzy z inwestycji na śmieci. Ostre słowa prezydenta

Radni ratuszowej opozycji - z Koalicji Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej - twierdzili jeszcze przed wtorkową, XXX Nadzwyczajną Sesją Rady Miasta Kalisza, że nadzór nad gospodarką odpadami komunalnymi powinien być przejrzysty i udokumentowany. Deklarowali, że zagłosują za zmianami w uchwale budżetowej (w której zawarto m.in. usunięcie kontrapasa i przebudowę ul. Śródmiejskiej oraz likwidację składowiska szkodliwych odpadów w Szczypiornie), o ile prezydent wyłączy z projektu przekazanie kwoty 9,4 mln zł na gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz 150 tys. zł na zakup nowego służbowego samochodu. I podczas sesji złożyli wniosek formalny w tej sprawie. Monika Mazur, adwokat Urzędu Miasta Kalisz, uznała jednak, że rada nie może składać wniosku w sprawie zmian w uchwale budżetowej. Prowadzący sesję Mirosław Gabrysiak nie poddał zatem wniosku pod głosowanie.

Zarówno projekty w sprawie zmiany uchwały budżetowej na 2020 rok oraz Wieloletniej Prognozy Finansowej dla Miasta Kalisza na lata 2020 – 2039 przeszły stosunkiem głosów 12 do 11. Na nic zdały się nawoływania SLD w Kaliszu do partyjnej dyscypliny i tym samym głosowania przeciwko uchwale. Kamila Majewska zagłosowała "za", tym samym przyczyniając się do tego, że zmiany przeszły.

- To była dla nie decyzja trudna. Doszło w SLD do podziałów ws. śmieci. Osobiście uważam, że polityka polityką, ale nikt z nas nie chciałby, aby w czasach Covid-19, kiedy to mieszkańcy mają już i tak wystarczająco dużo kłopotów, jeszcze ich dokładać, że np. od 1 października firmy przestałyby odbierać śmieci - tłumaczyła radna.

Radny Dariusz Grodziński dopytywał, jaka będzie w przyszłym roku obowiązywać stawka za odbiór odpadów od mieszkańca.

- Sytuacja jest dynamiczna i zmienia się z dnia na dzień. Jesteśmy na etapie przygotowywania postępowania przetargowego. W najbliższym czasie, prawdopodobnie do 15 listopada, przekażemy stosowaną uchwałę zawierającą propozycje zapisów w Wieloletniej Prognozie Finansowej jeżeli chodzi o kwotę odbioru i zagospodarowania odpadów. Dziś tej kwoty nie chciałbym podawać, bo jest szacowana - tłumaczył Paweł Bąkowski, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Kalisza.

Dariusz Grodziński ocenił, że praca nad gospodarką odpadami przebiega w chaosie. I zwrócił się do wszystkich radnych, którzy zagłosowali za zmianami w uchwale budżetowej i w Wieloletniej Prognozie Finansowej. - Chciałbym, żebyście państwo zapamiętali to głosowanie, bo ono jest ścieżką do tego, żeby wprowadzić podwyżki dla mieszkańców - ocenił.

Prezydent Kalisza o "liście szkodników"

Prezydent Krystian Kinastowski podkreślił na koniec, że dzięki dzisiejszemu głosowaniu nie będzie podwyżek cen z odpady, a oprócz tego dołożone zostały pieniądze na ważne inwestycje m.in. modernizacje ulic Rajskowskiej i Śródmiejskiej oraz likwidację składowiska szkodliwych odpadów w Szczypiornie. Podziękował zatem radnym, którzy zagłosowali "za" uchwałami. Ale w ostrych słowach zwrócił się do opozycji.

- Robienia na złość prezydentowi i urzędnikom jest również robieniem na złość mieszkańcom Kalisza - mówił Krystian Kinastowski. - Przy głosowaniu dzisiejszym, jak również tym przy okazji zaciągania kredytu, kiedy to również musieliśmy zwoływać sesję nadzwyczajną, widać że mamy - może powiem to za ostro - listę szkodników. Działają oni ewidentnie na niekorzyść miasta. Rozumiem, że można się nie zgadzać z pewnymi założeniami prezydenta czy kierunkami rozwoju, ale żeby ten rozwój zatrzymywać lub powodować chaos, to już jest działanie szkodliwe.

Zachowanie prezydenta Kalisza radny Dariusz Grodziński nazwał "skandalicznym".

- To pokazuje jakim brutalnym człowiekiem jest prezydent - ocenił radny Koalicji Obywatelskiej.

Zaznaczył, że takie słowa nigdy nie powinny paść i zaznaczył, że opozycja chciała zdjąć tylko dwa - ich zdaniem - enigmatyczne akapity odnośnie przekazania kwoty 9,4 mln zł na gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz 150 tys. zł na zakup nowego służbowego samochodu.